Wybrano ją nie tylko dlatego, że ta muzyczna opowieść o pojmaniu Chrystusa i jego śmierci na krzyżu idealnie wpisuje się w klimat Wielkiego Piątku. Mija właśnie 45 lat od daty pierwszego wykonania tego wielkiego dzieła.
To wystarczająco długi okres, by ocenić rolę, jaką „Pasja" odegrała w twórczości Pendereckiego oraz w dziejach XX-wiecznej muzyki. W obu tych przypadkach trzeba uznać, że miała znaczenie wręcz decydujące. Wielu twórców poszło potem śladem polskiego kompozytora. Awangarda przestała lekceważyć przeszłość.
„Pasja" nie była wykonywana w Warszawie od lat. Będzie więc okazja, by ocenić, jak brzmi dzisiaj. Czy jej nawiązania do Jana Sebastiana Bacha są nadal odkrywcze? Czy nowatorskie pomysły Pendereckiego nie spowszedniały?
Gdy 30 marca 1966 r. na koncercie w katedrze w Münster „Pasję" po raz pierwszy usłyszał świat, nie brakowało głosów, że Penderecki zdradził awangardę. Publiczność jednak bardzo polubiła ten utwór. Przejmujący dramatyzm tej muzyki nikogo bowiem nie pozostawia obojętnym.
Piątkowy koncert poprowadzi sam kompozytor. Obok orkiestry Sinfonii Varsovii wystąpią aż cztery chóry: Filharmonii Narodowej, Opery i Filharmonii Podlaskiej, Ukraiński Narodowy Chór Akademicki „Dumka" oraz Warszawski Chór Chłopięcy. Dzięki takiej liczbie wykonawców oraz ich rozmieszczeniu w sali muzyka zyskuje wymiar przestrzenny, na którym bardzo zależy kompozytorowi.