Caine napisał sześć„Kaprysów” na specjalne zamówienie festiwalu Jazztopad, a wykonał je z kwartetem smyczkowym Lutosławskiego i perkusistą Benem Petrowskim. Pełne rytmicznych zwrotów i harmonicznych zmian utwory okazały się bardzo wymagające dla wykonawców.
Amerykański pianista zapisał w nutach spontaniczne improwizacje z pogranicza awangardowego jazzu i muzyki współczesnej. Udział Lutosławski Quartet nadał utworom szczególnego charakteru. Niewiele jest kompozycji o tak wyrazistym jazzowym rytmie, które mogą wykonywać klasyczni muzycy. „Kaprysy” Uri Caine’ego z pewnością do takich należą, a szerokie pole do popisu dla improwizatorów z inwencją jest zachętą dla wykonawców jazzowych i klasycznych.
Przed amerykańską gwiazdą wystąpiło interesujące niemieckie trio Invisible Change z rewelacyjnym pianistą Oliverem Maasem. Natomiast kwartet saksofonisty Macieja Obary przedstawił premierowy program z wydanego właśnie albumu „Equilibrium”.
Niedzielny wieczór w Filharmonii Wrocławskiej zamykał najbardziej wytężony weekend w historii polskich festiwali jazzowych. Pod hasłem „24h run: What’s in the fridge?” w różnych miejscach miasta wystąpiło kilkudziesięciu muzyków niemieckich i polskich. Było to możliwe dzięki współpracy z organizacją Jazzwerkruhr w ramach sezonu kultury Nadrenii Północnej-Westfalii w Polsce. Program wymyślili wspólnie Nadine Deventer z Jazzwerkruhr i Piotr Turkiewicz, dyrektor artystyczny festiwalu Jazztopad.