Hercules and Love Affair, 8.12, Centralny Basen Artystyczny, Warszawa
Dużo imprezujesz?
Tak... Nie... Nie za bardzo. Kiedyś balowałem. Ale teraz, gdy moja praca polega na byciu w klubie, nie czuję potrzeby chodzenia tam z własnej woli. Jestem na imprezie, tylko gdy ją gram jako didżej lub gdy występujemy z zespołem albo gdy gra ktoś, kogo naprawdę bardzo podziwiam. Albo ktoś, kogo znam. Porzuciłem imprezowanie dla samego imprezowania.
A nie dla imprez i klubów przeniosłeś się do N owego Jorku? Rodzinne Denver chyba nie dawało tylu możliwości?
I tak, i nie. Przeniosłem się, żeby studiować w Nowym Jorku. Początkowo nie chodziło o nic więcej. Pewnie mógłbym wybrać szkołę w innym mieście, ale Nowy Jork wydawał mi się najbardziej ekscytującym miejscem. Modowo, muzycznie, życiowo.