Pszoniak i Fronczewski w spektaklu Skarpetki, opus 124

Fronczewski i Pszoniak mierzą się w scenicznym pojedynku. Grają starych aktorów marzących o powrocie na scenę. Dla naszych czytelników mamy zaproszenia w tym na setny spektakle, grane 14 i 16 grudnia

Aktualizacja: 14.12.2012 11:27 Publikacja: 13.12.2012 15:59

Piotr Fronczewski i Wojciech Pszoniak w spektaklu "Skarpetki, opus 124"

Piotr Fronczewski i Wojciech Pszoniak w spektaklu "Skarpetki, opus 124"

Foto: Teatr Współczesny

Szczegóły konkursu

Uwaga! Spektakle 14 i 16 zostały odwołane z powodu nagłej choroby aktora. Osoby, które wgrały zaproszenia, będą mogły je wykorzystać w innym terminie. Skontaktujemy się z nimi.

Na spektakl zaprasza Teatr Współczesny. "Skarpetki, opus 124" wyreżyserował Maciej Englert. Autorem jest Francuz, Daniel Colas.

– Przed laty graliśmy z Piotrem Fronczewskim na scenie Ateneum w "Kolacji dla głupca". Zaproponował wówczas, bym poszukał sztuki dla nas dwóch – mówi "Rz" Wojciech Pszoniak. – Tekst "Skarpetek" okazał się idealny.

Bohaterami są dwaj znakomici aktorzy, którzy chwile świetności mają już za sobą, ale liczą, że znów uda im się przyciągnąć uwagę widzów i krytyków.

– Przygotowują spektakl oparty m.in. na wierszach Rimbauda, Verlaine'a, Baudlaire'a dopełnionych muzyką klasyczną – zdradza Maciej Englert. – By scenariusz był bardziej oryginalny, wykonują całość w strojach klaunów, co powoduje niezliczoną ilość perypetii. Podczas prób dochodzi do nieustannej konfrontacji. Spory zmieniają się w kłótnie. Na jaw wychodzą wszystkie wady i cnoty bohaterów. Autor inteligentnie wplótł w tekst o ludziach teatru wątki mówiące o kondycji człowieka, naszych potrzebach, konieczności mierzenia się z etosem. A ponieważ ma poczucie humoru, powstał utwór zabawny. Jednocześnie – niezwykle precyzyjny.

Englert dodaje, że "Skarpetki, opus 124" podobnie jak większość sztuk dwuosobowych są trudne w realizacji. – Wymagają bardzo logicznego, psychologicznie wiarygodnego przebiegu akcji i zawarcia całej warstwy fabularnej w rozmowach pary bohaterów – wyjaśnia. – Z mojego reżyserskiego doświadczenia wynika, że właśnie takie przedstawienia były najbardziej pracochłonne. Mamy we Współczesnym tradycję sztuk opartych na rywalizacji dwóch bohaterów, by wspomnieć "Kolację na cztery ręce" czy "Letycję i lubczyk". Mogą grać je tylko aktorzy nastawieni na wzajemną współpracę, świadomi, że występują w duecie, a nie są solistami.

– W orkiestrze można ukryć drobny fałsz. Tu nie ma miejsca na potknięcia – dodaje Pszoniak. Od tego sezonu aktor dołączył do stałego zespołu Współczesnego. – Dla mnie najważniejsze są nowe wyzwania. Etat to sprawa drugorzędna. Ale cieszę się, że tu jestem, bo na takim teatrze się wychowałem i taki teatr lubię – mówi Wojciech Pszoniak.

Szczegóły konkursu

Uwaga! Spektakle 14 i 16 zostały odwołane z powodu nagłej choroby aktora. Osoby, które wgrały zaproszenia, będą mogły je wykorzystać w innym terminie. Skontaktujemy się z nimi.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem