Komu udaje się to najlepiej?
Nieźle poczynają sobie z tym Niemcy. Tam jest jednak inna tradycja, dramaturdzy w niemieckich teatrach to bardzo często zawodowi literaci, którzy mają ustaloną renomę. U nas różnie bywa.
Szekspir pomaga zrozumieć współczesność?
W ciągu 16 edycji pokazaliśmy ponad 200 inscenizacji z ponad 40 krajów i ważnych dla naszych czasów spektakli było sporo. Choćby „Hamlet" Petera Brooka, „Burza" Osrasa Koröunovasa. Twórcy, sięgając po Szekspira, chętnie rozliczali się z historią własnego kraju. Tak było w przypadku „Leara" Kostantina Bogomołowa czy „Hamleta" Luca Percevala. Pamiętam znakomite przedstawienie Silviu Purcarete, dla którego „Tytus Andronicus" stał się opowieścią o rumuńskiej tyranii Ceausescu. W tym roku, 20 lat po spektaklu Silviu Purcarete, pokażemy polsko-niemieckiego „Tytusa" Jana Klaty, by zastanowić się, co zmieniło się w tym czasie w postrzeganiu teatru i naszej mentalności. „Tytusem" inspirują się też spektakle Mateusza Pakuły i Wojtka Klema. To może być zaczyn do ciekawej dyskusji na temat znamion władzy, bo jak zwykle będziemy organizować cykl paneli dyskusyjnych.