Romantycznie, klasycznie, nowocześnie

Premiery | Na scenie Opery Wrocławskiej pojawią się w tym sezonie utwory znane i popularne, a jednak od dawna tu nieobecne.

Publikacja: 30.10.2013 09:52

Koncertowe wykonanie „Aniołów w Ameryce” na III Festiwalu Oper Współczesnych

Koncertowe wykonanie „Aniołów w Ameryce” na III Festiwalu Oper Współczesnych

Foto: Opera wrocławska, Marek Grotowski Marek Grotowski

Należy do nich „Łucja z Lammermooru" Gaetano Donizettiego uznawana za najdoskonalszą operę romantyczną. Opowiada oczywiście o miłości, ale operując znanymi wątkami (uczucie prowadzące do obłędu, małżeństwo zawarte dla dobra rodziny) pokazuje przejmujący dramat. Jest to arcydzieło epoki belcanta. Ów piękny śpiew wymaga wszakże wykonawców wrażliwych, którzy w pozornie gładkich melodiach odnajdą bogactwo namiętności oraz zróżnicowane emocje.

Jedyna jak dotąd premiera „Łucji z Lammermooru" w Operze Wrocławskiej odbyła się w 1957 roku, ostatnie, wrocławskie przedstawienie arcydzieła Donizettiego miało miejsce pół wieku temu. Powrót „Łucji z Lammermooru" odbędzie się 15 i 16 marca 2014 r. Premierę ma reżyserować Anette Leistenschneider, muzycznie spektakl przygotuje Tomasz Szreder.

Podobnie wyglądał los we Wrocławiu „Makbeta" Giuseppe Verdiego, którego ostatnia premiera odbyła się w czerwcu 1964 roku. Reżyserowała Lia Rotbaumówna – wielka artystka, dziś już, niestety, zapomniana. Późniejsza nieobecność tej opery jest po części uzasadniona, bo przez lata dominował pogląd, że „Makbet" nie dorównuje największym osiągnięciom Verdiego.

Twórcy współczesnego teatru dostrzegli atuty tego dzieła. Dopasowując szekspirowską tragedię do reguł muzycznej formy Verdi zachował wszystko, co najistotniejsze. Pokazał brutalną walkę o władzę oraz skomplikowane portrety Makbeta i jego żony. Nowa wrocławska inscenizacja zapowiada się tym bardziej interesująco, że będzie to kolejne megawidowisko w Hali Stulecia. Reżyseruje Bruno Berger-Gorski, artysta, który karierę zaczynał w wiedeńskiej Staatsoper, a dziś pracuje w całej Europie. Kierownictwo muzyczne sprawować będzie Ewa Michnik. Zaplanowano sześć spektakli między 13 a 22 czerwca.

Do dwóch oper dołączą dwa znane balety. Pierwszy to pełna uroku, zabawna „Coppelia" o konstruktorze mechanicznych lalek, którego najnowsze dzieło wprowadziło wiele zamieszania w życie pewnego miasteczka oraz skomplikowało uczucia Swanhildy i jej narzeczonego Franza.

„Coppelia" zaliczana jest do klasyki XIX-wiecznego baletu, w przeciwieństwie jednak do „Giselle" czy „Jeziora łabędziego" nie ma kanonicznej wersji choreograficzne. We Wrocławiu wystawiali ją wybitni artyści: Stanisław Miszczyk (lata 60.) i Teresa Kujawa (lata 70.)‚ teraz zajmie się nią Włoch Giorgio Madia. Jest choreografem z pomysłami, wrażliwym na muzykę, ale klasykę traktuje w niekonwencjonalny sposób. Premiery „Coppelii" odbędą się 29, 30 i 31 grudnia 2013 roku, kierownictwo muzyczne – Tadeusz Zathey.

„Pan Twardowski" to z kolei najpopularniejszy polski balet, oparty na znanej legendzie i z muzyką Ludomira Róźyckiego. Poprzednią, świetnie przyjęta w 1987 roku wersja baletu w Operze Wrocławskiej była dziełem Witolda Grucy. Teraz „Pana Twardowskiego" przygotuje Emil Wesołowski, artysta o największym dorobku wśród polskich choreografów. Premiery – 17, 18 i 20 maja 2014 roku.

A po przyszłorocznych wakacjach kolejne wyjątkowe przedsięwzięcia. Po tegorocznym sukcesie plenerowych przedstawień „Skrzypka na dachu" Opera Wrocławska planuje pokazać w tej scenerii „Rigoletta". Adaptacji inscenizacji podejmie się Adam Frontczak, kierownictwo muzyczne ma sprawować Ewa Michnik. Trzy spektakle odbędą się miedzy 5 a 7 września 2014 roku.

Październikowa premiera „Aniołów w Ameryce" to wydarzenie na skalę europejską. Autorem opery jest 69-letni Węgier Peter Eötvös, uznawany za jednego z największych kompozytorów współczesności. Za libretto posłużyła mu głośna sztuka Tony'ego Kushera, na kanwie której powstał znakomity miniserial „Anioły w Ameryce".

– Ta opera stawia pytania o wiarę, miejsce Boga w naszym życiu i genialnie wyraża to muzyka Eötvösa – uważa Bassem Akiki, który na wrocławskim Festiwalu Oper Współczesnych w 2012 roku dyrygował koncertowym wykonaniem „Aniołów w Ameryce". 3 października 2014 roku premierę sceniczną poprowadzi sam kompozytor. Reżyserem będzie Andras Almasi Toth.

W programie przyszłorocznego IV Festiwalu Opery Współczesnej obok „Aniołów w Ameryce" znajdzie się m. in. światowe prawykonanie „Pięciu śpiewów z klatki". To cykl pieśni do poezji Tadeusza Różewicza, który na zamówienie Opery Wrocławskiej skomponował Prasqual, autor wystawionej w tym teatrze w 2006 roku opery „Esther".

Należy do nich „Łucja z Lammermooru" Gaetano Donizettiego uznawana za najdoskonalszą operę romantyczną. Opowiada oczywiście o miłości, ale operując znanymi wątkami (uczucie prowadzące do obłędu, małżeństwo zawarte dla dobra rodziny) pokazuje przejmujący dramat. Jest to arcydzieło epoki belcanta. Ów piękny śpiew wymaga wszakże wykonawców wrażliwych, którzy w pozornie gładkich melodiach odnajdą bogactwo namiętności oraz zróżnicowane emocje.

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"