Marek Dusza poleca nowe płyty na weekend

Krytyk muzyczny Marek Dusza poleca nowe płyty: amerykańskiego zespołu Punch Brothers, francuskiego duetu Richard Galliano/Sylvain Luc i pełnego radykalnych pomysłów albumu polskiego zespołu Orange The Juice.

Aktualizacja: 06.02.2015 15:26 Publikacja: 06.02.2015 15:00

Bluegrass Punch Brothers „The Phosphorescent Blues", Nonesuch/Warner, CD, 2015

Bluegrass Punch Brothers „The Phosphorescent Blues", Nonesuch/Warner, CD, 2015

Foto: materiały prasowe

Bluegrass Punch Brothers „The Phosphorescent Blues", Nonesuch/Warner, CD, 2015

Amerykański kwintet Punch Brothers powstał w Brooklynie w 2006 r. z inicjatywy grającego na mandolinie wokalisty Chrisa Thile i skrzypka Gabe'a Witchera. Najpierw nazwali się The How to Grow a Band i nie byli zdecydowani, czy chcą grać rock, ambitną klasykę czy bluegrass. Kiedy dołączyli do nich grający na banjo Noam Pikelny, gitarzysta Chris Eldridge i basista Paul Kowert, zmienili nazwę na Punch Brothers. Ich styl określano jako kameralną amerykańską klasykę country albo instrumentalny bluegrass o strukturze muzyki współczesnej. Brzmią tak oryginalnie, że naprawdę trudno ich zaszufladkować. Wykorzystanie tradycyjnych instrumentów i chóralne śpiewy decydują o amerykańskim charakterze albumów. Liczne improwizacje zdradzają inspirację jazzem. „The Phosphorescent Blues" to czwarty album dla wytwórni Nonesuch. Producentem jest laureat Grammy T Bone Burnett, z którym pracowali przy muzyce do filmu „Co jest grane, Davis?" braci Coen. Dwa utwory zawierają motywy z Debussy'ego i Skriabina. Autorem tekstów jest Chris Thile, napisał je pod wpływem rozmów, jakie muzycy prowadzili z fanami w klubach po koncertach. Śpiewają wszyscy członkowie grupy, ale szczególnie ciekawie wypadają w chórkach. Niewiele jest zespołów, które na równi traktują zespołowe tworzenie muzyki, partie wokalne i solowe improwizacje, uzyskując tak interesujący efekt. Wśród gości albumu wymienili na płycie perkusistę Jaya Bellerose'a, grającego w trzech utworach na elektrycznych gitarach T Bone Burnette'a i... Ciebie. Tak, Ciebie i mnie, zachęcając tym samym słuchaczy do wspólnego śpiewania ostatniego utworu. Finał suity, bo w taką muzyczną historię układają się kolejne piosenki „The Phosphorescent Blues", jest wręcz podniosły. Przyznam, że wracam do tego albumu dwa, trzy razy dziennie odkrywając jego kolejne tajemnice. To fascynująca przygoda z intrygującą i zaskakującą muzyką, jaka nieczęsto trafia na półki.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku