"Sąd uznał, że co prawda wysokie jest prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów, ale nie zgodził się ze stanowiskiem prokuratury, że istnieje w tej sprawie obawa matactwa" - powiedział prokurator Pustelnik.
"Czekamy na uzasadnienie decyzji sądu na piśmie, ale już teraz wiadomo, że zaskarżymy te decyzję" - zaznaczył.
Marek Dochnal, biznesmen i właściciel firm doradzających m.in. przy prywatyzacjach, został zatrzymany w 2004 r. na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Dochnal i jego asystent - były poseł KPN Krzysztof Popenda - przylecieli prywatnym samolotem. Najprawdopodobniej zostali ostrzeżeni przed grożącym aresztowaniem, ponieważ w ostatniej chwili próbowali zawrócić. Na Balicach czekali na nich funkcjonariusze łódzkiej delegatury.
W Katowicach toczy się kilka śledztw, w których przewija się nazwisko lobbysty.
Katowicki wydział Prokuratury Krajowej prowadzi przeciwko Dochnalowi śledztwo, w którym lobbysta jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy, a także przestępstwa przeciwko dokumentom oraz udział w obrocie środkami odurzającymi. Prokuratura postawiła mu m.in. zarzut "udzielenia jednemu z posłów na Sejm RP obecnej kadencji korzyści osobistej i majątkowej w postaci prawa użytkowania w okresie od marca 2004 do lipca 2004 luksusowego samochodu Mercedes Benz o wartości co najmniej 450 tys. wraz z kosztami eksploatacji pojazdu w tym okresie oraz telefonu komórkowego.