Reklama
Rozwiń

W Biłgoraju sprzedali cmentarz

Wychodzi na to, że kupiłem prawie dwa hektary cmentarza żydowskiego – Ryszard Hyz, prezes spółki Trans-Bos, zastanawia się, co go podkusiło. – A tyle dobrych terenów było wtedy do kupienia w Biłgoraju...

Aktualizacja: 19.11.2008 07:43 Publikacja: 19.11.2008 03:50

Biłgorajski kirkut w latach 80. został odrestaurowany i ogrodzony. Ale mieszkańcy miasta nie mają wą

Biłgorajski kirkut w latach 80. został odrestaurowany i ogrodzony. Ale mieszkańcy miasta nie mają wątpliwości, że teren cmentarza był większy

Foto: Dziennik Wschodni

Działka Trans-Bosu sąsiaduje z dwóch stron z biłgorajskim kirkutem. Początki cmentarza sięgają XIX w. Podczas II wojny światowej został zniszczony przez hitlerowców, a potem w okolicy wybudowano betoniarnię. W latach 80. kirkut został odrestaurowany i ogrodzony. Ale mieszkańcy Biłgoraja nie mają wątpliwości, że teren cmentarza był większy.

– Ciarki po plecach mi przechodziły, jak budowali betoniarnię – opowiada Wiktoria Klecha, która kirkut widziała z okna. Dobrze pamięta żydowskie pogrzeby. – Jak wjechał ciężki sprzęt, kości z ziemi wyłaziły. Dzieci bawiły się czaszkami.

W latach 90. betoniarnia upadła.

[srodtytul]Radny nie pamięta[/srodtytul]

W latach 1998 – 2000 radni miejscy pracowali nad planem zagospodarowania działki.

– Uchwała rady miasta potwierdza, że teren, na którym stała betoniarnia, jest przeznaczony na usługi i przemysł – mówi Janusz Rosłan, obecny burmistrz Biłgoraja.

Radnym był wtedy Artur Bara, członek zarządu Biłgorajskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Isaaca Bashevisa Singera. – Nie pamiętam tamtych prac rady – mówi. Niepamięcią zasłania się też ówczesny radny Marian Jagusiewicz. – Ale na pewno nie chcieliśmy działać na szkodę Żydów – przekonuje.

O tym, że cmentarz był dużo większy niż ten wytyczony w latach 80., świadczą mapy w starostwie powiatowym. W czasie wojny kirkut zajmował ponad dwa hektary i obejmował oprócz ogrodzonego obecnie terenu także działkę należącą dziś do spółki Trans-Bos.

Dokumenty odnalazła pięć lat temu Zuzanna Brzozowska, która zbierała informacje do pracy magisterskiej. – Nie miałam większych problemów z dotarciem do nich – mówi.

Biłgorajscy radni nie potrafią odpowiedzieć, czy uchwalając plan zagospodarowania, zapoznali się z mapą terenu. – Został popełniony błąd, ale na pewno nie był zamierzony. Gmina żydowska, występując o przekazanie cmentarza, też nie miała wiedzy, że teren może być większy – mówi Bara.

Wniosek o odzyskanie terenu obejmującego dzisiejszy kirkut Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP złożył w 2002 r. – Związek miał podejrzenia, że teren cmentarza był większy, dlatego wystąpił o poszukiwania dokumentów i map archiwalnych, ale nie zdążył, ponieważ na podstawie zaświadczeń wydanych przez władze Biłgoraja wojewoda wydał decyzję o przekazaniu związkowi wyłącznie terenu ogrodzonego – tłumaczy Monika Krawczyk z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.

[srodtytul]Żydzi protestują[/srodtytul]

W tym samym roku syndyk zajmujący się majątkiem upadłej betoniarni sprzedał ziemię Trans-Bosowi. – Nie mieszkam w Biłgoraju, nie wiedziałem, że tam mógł być cmentarz – mówi prezes Hyz. – Zgodnie z planem zagospodarowania zamierzałem zbudować bazę transportową.

Nieoficjalnie „Rz” ustaliła, że za działkę zapłacił ok. 1,5 mln zł.Trans-Bos wyburzył pozostałości po betoniarni, a we wrześniu zaczął wyrównywać teren. W ziemi, jak przed laty, znów zaczęto znajdować ludzkie szczątki. – Czasem przychodzę zbierać tu butelki, ale parę tygodni temu zastałem jedynie pełno ludzkich kości – opowiada Henryk Granda. Sprawa trafiła do prokuratury, wieść dotarła do naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, Stowarzyszenia Żydów Biłgorajskich w USA i byłych mieszkańców Biłgoraja żyjących w Izraelu.

– Nie wykluczają, że może zostać ogłoszone moratorium na przyjazdy Żydów do Polski – twierdzi Piotr Czarnecki, który opiekuje się cmentarzem. „To, co się wydarzyło w Biłgoraju, jest gorszące”– napisał rabin Schudrich do burmistrza. Zapowiedział wizytę w Biłgoraju.

Hyz chce załatwić sprawę polubownie, ale na przeszkodzie może stanąć religia żydowska. – Według niej cmentarz należy do ludzi tam pochowanych – mówi Monika Krawczyk.

Hyz zapewnia, że nie zamierza za wszelką cenę inwestować na działce. – Ale nie chcę być właścicielem cmentarza – mówi. Dziś szacuje wartość terenu na 3 mln zł.

– Nie będziemy kupować ukradzionych cmentarzy żydowskich – zapowiada Krawczyk.

Nastroje studzi burmistrz Rosłan: – Liczymy się z tym, że będziemy musieli ponieść koszty odszkodowania. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia.

Działka Trans-Bosu sąsiaduje z dwóch stron z biłgorajskim kirkutem. Początki cmentarza sięgają XIX w. Podczas II wojny światowej został zniszczony przez hitlerowców, a potem w okolicy wybudowano betoniarnię. W latach 80. kirkut został odrestaurowany i ogrodzony. Ale mieszkańcy Biłgoraja nie mają wątpliwości, że teren cmentarza był większy.

– Ciarki po plecach mi przechodziły, jak budowali betoniarnię – opowiada Wiktoria Klecha, która kirkut widziała z okna. Dobrze pamięta żydowskie pogrzeby. – Jak wjechał ciężki sprzęt, kości z ziemi wyłaziły. Dzieci bawiły się czaszkami.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Kraj
Awaria na stacji Warszawa Praga. Poranne zakłócenia na torach
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy