Reklama
Rozwiń
Reklama

„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga

„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima” bazuje na popularnym serialu animowanym zarówno fabularnie, jak i wizualnie.

Publikacja: 22.08.2025 16:10

„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga

Foto: mat.pras.

Daima” to pierwsza część rozszerzenia „Dragon Ball Z: Kakarot”, gry cenionej przez fanów, choć nieco już zapomnianej. Oryginał ukazał się w 2020 r., tuż przed pandemią, za sprawą której zdobył sporą popularność. Trzy lata później doczekał się edycji na konsole nowej generacji, a teraz wyszło rozszerzenie. No dobra, jego połowa, gdyż reszta będzie gotowa dopiero zimą. Nietypowa to zagrywka – trzy godziny zabawy to przecież niezbyt dużo. Być może producenci doszli do wniosku, że graczom będzie się chciało ponownie ukończyć wersję podstawową?

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Trump kończy rzeź, Netanjahu zostaje z problemami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama