Bo ściskający się i przytulający policzki to nobliści - ten łysy i ten wąsaty. Dwa znaki firmowe walki o prawa człowieka i o wolność narodów.
Spotkali się z okazji 25. rocznicy przyznania temu wąsatemu Nagrody Nobla. Na szczęście gazety nie zajmują się szczegółowo jego wczorajszymi dość ekscentrycznymi przemowami. „Gazeta Wyborcza” poświęca trudnym do zrozumienia opowieściom polskiego bohatera zaledwie kilkaset znaków, „Dziennik” jest jeszcze bardziej litościwy – streszcza koncepcje polskiego noblisty w jednym akapicie. Ten, kto oglądał piątkową galę na żywo w TVN24 nie żałuje, że zabrakło cytatów. Jubilatowi daleko do historycznej formy sprzed ćwierć wieku, więc święto okazało się festiwalem jego egotyzmu, bufonady i kosmicznych pomysłów. Aż żal było patrzeć.
O tym, jak daleko zaszliśmy w polityce zagranicznej świadczy koncept Radka Sikorskiego. Minister proponuje wybudowanie muzeum stosunków polsko-niemieckich – informuje „Gazeta Wyborcza”. Warto ostrzec szefa polskiej dyplomacji – gdyby to miało być muzeum pokazujące te relacje w pełnym i prawdziwym wymiarze, to nie ociepliłoby atmosfery i nie wzbudziłoby entuzjazmu naszych zachodnich sąsiadów. Chyba, że chodzi o muzeum odpowiednio ulepszone – w typie tego, które ma być wybudowane w Gdańsku. Pokaże się na przykład, że doszło do wojny polsko-niemieckiej w roku 1939, nie wspominając jednak o tym kto ją wywołał i nazywając Niemców nazistami.
Jak dobrze wyglądają stosunki Polski z Niemcami pokazuje informacja o „widocznym znaku” – muzeum Niemców wypędzonych z Polski po II wojnie światowej. „Gazeta Wyborcza” pisze w tytule swojego tekstu enigmatycznie: „Widoczny znak bez Steinach?”. W uspokajającej notatce nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach – muzeum miało być bez Steinbach, więc będzie bez Steinbach. Po co więc ten znak zapytania w tytule?
Aby uzyskać prawdziwą odpowiedź na to pytanie niestety trzeba sięgnąć do innych gazet. Choćby do „Polski”, która bez owijania w bawełnę informuje, że w radzie muzeum Steinbach jednak prawdopodobnie zasiądzie. Niemcy jak zwykle – mówią swoje i robią swoje.