Czego nie zasłoniła plansza Drzewieckiego

Były minister sportu się obronił, ale nie wygrał. W jego wypracowanej wersji wydarzeń wciąż jest wiele luk

Publikacja: 29.01.2010 02:27

W zaskakująco dobrej formie, po widocznym treningu, z wypracowanymi gestami i wypowiedziami – Mirosław Drzewiecki – podobnie jak Zbigniew Chlebowski – uznał, że najlepszą obroną jest atak. W odróżnieniu jednak od Chlebowskiego mógł liczyć na wsparcie z samej góry. W trakcie przesłuchania decyzję o rezygnacji z ubiegania się o prezydenturę ogłosił premier Donald Tusk, czym przykrył jego zeznania. Politycy PO tylko w oficjalnych wypowiedziach twierdzą, że oba zdarzenia nie mają żadnego związku.

Drzewiecki przyszedł na przesłuchanie z wydrukowanym tekstem swojego wystąpienia (wcześniej to się nie zdarzało) i z kolorową planszą, która miała tłumaczyć słuszność jego decyzji w sprawie tzw. dopłat. Na najbardziej oczekiwane pytania miał przygotowane odpowiedzi. Wiedział, co powiedzieć o rezygnacji z dopłat 30 czerwca 2009 r., prośbie o ich przywrócenie z 2 września 2009 r., o spotkaniu z premierem 14 sierpnia, przecieku z akcji CBA, załatwianiu pracy dla Magdaleny Sobiesiak i kontaktach z jej ojcem. Wiele razy brzmiało to przekonująco.

[wyimek]Jako minister musiał szukać oszczędności, dlaczego wciąż nie chciał dopłat?[/wyimek]

I gdyby przesłuchanie trwało tylko godzinę, Drzewiecki mógłby mówić o sukcesie. Jednak z każdą kolejną turą pytań śledczy z opozycji stopniowo drążyli luki i nieścisłości w jego wypowiedziach.

Śledczy z PO pytali o pracę dla pani Sobiesiak czy spotkanie z premierem. Śledczy z PiS i SLD szybko odpuścili takie pytania, gdy zorientowali się, że atak frontalny będzie odparty z łatwością. Zaczęli z flanki. – Gdy nie da się drzwiami, to trzeba oknem – żartował w przerwie Zbigniew Wassermann (PiS).

Stąd pytania o współpracowników byłego ministra – Marcina Rosoła czy Piotra Wawrzynowicza. To z jednej strony próba znalezienia rozbieżności w zeznaniach, a z drugiej uzmysłowienie świadkom związanym z przeciekiem, że groźba oskarżenia o zdradę tajemnicy państwowej jest całkowicie realna.

To także – i to chyba najważniejsze – próba podważenia głównej tezy Mirosława Drzewieckiego, który zapewniał, że nigdy nie miał nic wspólnego z branżą hazardową. Stąd posłowie opozycyjni próbowali udowodnić, że kolejni współpracownicy ministra mają bliskie związki z biznesem hazardowym.

W wypracowanej wersji Drzewieckiego i bez tych pytań można dostrzec luki. Na planszy jako argument obrony zestawił on dwa wpisy: ? 11 kwietnia 2008 r. – min. Kapica przysyła pismo do min. Drzewieckiego z zapytaniem, czy Ministerstwo Sportu jest zainteresowane środkami z dopłat na sfinansowanie Euro 2012; ? 25 kwietnia 2008 r. – min. Drzewiecki pisze do min. Kapicy, że trwają prace nad modelem finansowania Euro 2012 bezpośrednio z budżetu, zatem środki pozabudżetowe są bezzasadne.

Drzewiecki od pewnego momentu nie stał przed wyborem „albo – albo”. Dlaczego zrezygnował z dodatkowych pieniędzy? W następnym roku z powodu kryzysu musiał tak jak inni ministrowie szukać oszczędności. Ale nadal nie chciał dopłat.

Dziwna jest też lista „winnych” afery przedstawiona przez Drzewieckiego. Umieszczenia Mariusza Kamińskiego można się było spodziewać. Ale wśród winnych jest też resort finansów, którego urzędnicy mieli popełnić błędy. Jednak największy błąd miał zostać popełniony przy sporządzeniu pisma z 30 czerwca 2009 r. w resorcie sportu. Według Drzewieckiego urzędnicy, pisząc o rezygnacji z dopłat, się pomylili. Oficjalnie pismo przygotował dyrektor Departamentu Prawno-Kontrolnego na polecenie dyrektor generalnej Ministerstwa Sportu. Drzewiecki miał złożyć tylko podpis, nie czytając dokumentu.

Drzewiecki zmienił też wersję sprawy załatwiania pracy dla Magdaleny Sobiesiak. 3 października 2009 r. zapewniał w „Newsweeku”, że była to wyłącznie inicjatywa Rosoła: „Wkurzyłem się, kiedy się o tym dowiedziałem. To bez sensu, nie powinno tak być. Rosół przesadził”. Od wczoraj wiemy, że w tej sprawie to nie Rosół przesadził.

[b]Były szef resortu w rozmowach nagranych przez CBA[/b]

[srodtytul]20 lipca 2008 r.[/srodtytul]

[b]Ryszard Sobiesiak rozmawia ze Zbigniewem Chlebowskim [/b]

Z.Ch.: Prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek...

R.S.: No, coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś, myślisz?

Z.Ch.: W ogóle to wyprostowałem, wiesz, nie chcę mówić przez ten... [...]

Z.Ch.: Oni w ogóle... Powiem ci tak między nami: ani Grześ, ani Miro, znaczy się, ja sam prowadzę rozmowy [niezrozumiale]. Oni dzwonią do mnie, że pełne wsparcie i wszystko...

R.S.:... a nie dają znaku...

Z.Ch.: Nie dają wsparcia. W poprzedniej rozmowie ja go prawie przekonałem do takich rzeczy, że wiesz... on ze mną gadał śmiesznie, bo ja mówię, gdybyście wydali odmowną decyzję, to ja rozumiem, ale...

R.S.: Wstrzymali, my wszystko zrobiliśmy, a oni...

Z.Ch.:... postępowanie...

R.S.: Ale pierwsze, co zrobili, to zrobili też niezgodnie z prawem, tylko kłóć się z nimi, jak się możesz kłócić z nimi. Nie będziemy teraz gadać. Powiedz, Zbyszku, prosiłbym cię tak jak byś... ja do Mirka dzisiaj będę w takim razie dzwonił. Na domowy do niego zadzwonię i jutro rano mu przypomnę. Niech on się wychyli wreszcie, bo ja zrozumiałem, że on też rozmawiał tam...

[srodtytul]10 marca 2009 r. [/srodtytul]

[b]Ryszard Sobiesiak rozmawia z Mirosławem Drzewieckim[/b]

R.S.: Ten idiota podpisał rozporządzenie (które – red.) kładzie hazard na łopatki. Możecie zapomnieć o dopłatach 180 euro, bo nikt nie będzie płacił podatku, jak nie zarobi na ten podatek... to jest w was strzał.

[srodtytul]10 marca 2009 r.[/srodtytul]

[b]Ryszard Sobiesiak rozmawia z Janem Koskiem [/b]

R.S.: Oni chcą dopłaty wprowadzić w kwietniu [...] Zbyszek nic nie może, jeśli go nie wesprą Grzesiek i Mirek.

—not. gur

W zaskakująco dobrej formie, po widocznym treningu, z wypracowanymi gestami i wypowiedziami – Mirosław Drzewiecki – podobnie jak Zbigniew Chlebowski – uznał, że najlepszą obroną jest atak. W odróżnieniu jednak od Chlebowskiego mógł liczyć na wsparcie z samej góry. W trakcie przesłuchania decyzję o rezygnacji z ubiegania się o prezydenturę ogłosił premier Donald Tusk, czym przykrył jego zeznania. Politycy PO tylko w oficjalnych wypowiedziach twierdzą, że oba zdarzenia nie mają żadnego związku.

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej