Najwięcej zmian – 41, zaproponował wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica). – Zmieniają spojrzenie na sprawę, które zaprezentował przewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO). Wytykają sprzeczności, wskazują, jak branża hazardowa próbowała wpłynąć na tworzenie prawa, i pokazują, gdzie tkwi sedno problemu – mówi „Rz” Arłukowicz.
W poprawkach podaje m.in. w wątpliwość wiarygodność zeznań byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i byłego szefa Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. Ustosunkowuje się do pisma z 30 czerwca 2009 r., w którym Ministerstwo Sportu wycofuje się z wprowadzenia tzw. dopłat do automatów, o co właśnie zabiegali biznesmeni branży hazardowej (Drzewiecki wyjaśniał, że pismo było efektem błędu). Wskazuje na potencjalne źródła przecieku informacji o akcji CBA. Krytycznie ocenia zachowanie Donalda Tuska, który po rozmowie z byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim zaczął interesować się pracami nad ustawą hazardową.
36 poprawek zaproponowała Beata Kempa (PiS). Jej zdaniem raport, w którym Sekuła twierdzi, że nie ma podstaw do zawiadamiania prokuratury, że politycy PO naruszyli tylko standardy poselskie, że nieprawidłowości w pracach nad ustawą hazardową były nie tylko za rządów PO i że nie było przecieku o akcji CBA z Kancelarii Premiera, trzeba napisać od nowa.
Kempa chce zawrzeć w raporcie negatywną ocenę działań resortu sportu. Posłowie PiS zapowiadają, że jeśli ich poprawki nie przejdą, zgłoszą własną wersję raportu.
Sekuła: – Chętnie popracuję nad naprawianiem projektu, by sprawozdanie odzwierciedlało zdanie jak największej liczby członków komisji.