Janke: Afganistan, transport uranu i szkoła im. Kaczyńskiego

„Gazeta Wyborcza” na pierwszej stronie o coraz trudniejszej sytuacji polskich żołnierzy w Afganistanie.

Publikacja: 12.10.2010 10:07

Igor Janke

Igor Janke

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

”Wojska USA biorą na siebie ciężar walk z talibami w prowincji Ghazni. Stacjonujący tam polscy żołnierze mają się skupić na ochronie głównej drogi Afganistanu oraz szkoleniu miejscowej policji i armii” – czytamy.

„Prawie tysiąc amerykańskich żołnierzy zajmuje właśnie wschodnie, najbardziej niebezpieczne rejony Ghazni, za których bezpieczeństwo odpowiadali Polacy. To najważniejsza zmiana dotycząca naszych wojsk w Afganistanie od dwóch lat, kiedy to rozproszeni w trzech prowincjach żołnierze zostali skoncentrowani w Ghazni. Już wtedy polscy dowódcy twierdzili, że utrzymanie bezpieczeństwa w jednej z największych prowincji wymaga co najmniej 4 tys. wojsk. Dziś nasz kontyngent liczy 2,6 tys. i jest to kres naszych możliwości - tak ludzkich, jak i finansowych.

- Wprowadzenie amerykańskiego wojska do Ghazni to inicjatywa Amerykanów. My przyjęliśmy ją z zadowoleniem. To wzmocnienie, które ma poprawić sytuację w prowincji - podkreśla w rozmowie z "Gazetą" szef MON Bogdan Klich.

Żołnierze USA będą podlegać polskiemu dowództwu - po raz pierwszy w historii w takiej sile (wcześniej w prowincji było kilkudziesięciu Amerykanów). Nasi generałowie będą wciąż odpowiedzialni za bezpieczeństwo w Ghazni i to oni będą nadal współpracować z afgańskimi władzami. Jak nieoficjalnie mówili nam polscy dowódcy, samodzielnie nie radziliśmy sobie w Ghazni. Brakowało żołnierzy i sprzętu nawet na efektywne patrolowanie rejonów wokół baz. Rozzuchwaleni talibowie tylko we wrześniu 35 razy ostrzelali rakietami bazy Warrior i Ghazni” – relacjonuje „Gazeta”. Są to wieści smutne ale nie zaskakujące. Pytanie czy w tej sytuacji, kiedy radzimy sobie coraz gorzej mamy porostu się wycofać i powiedzieć, że to nie nasz problem, czy jednak wspólnie z sojusznikami NATO próbować doprowadzić sytuację w Afganistanie do jako-takiego porządku. Afgańska misja to dziś kluczowa akcja NATO I jej rozwiązanie będzie miało duży wpływ na przyszłość Sojuszu. A nasza rola w tej akcji na pewno będzie miła wpływ na nasza pozycję w NATO.

„Polska” z kolei informuje, że przez Warszawę przejechał transport siedmiu wielkich ciężarówek wypełnionych materiałem radioaktywnym - wysokowzbogaconym uranem (HEU). „W ten sposób przewieziono uran, jaki wystarczyłby do wyprodukowania ośmiu bomb atomowych. Materiał eskortowany przez stu policjantów został pod stolicą przepakowany na pociąg i przewieziony do Gdyni, a stamtąd wysłany do Murmańska w Rosji. Całe wydarzenie będące realizacją amerykańsko-rosyjskiej umowy miało miejsce dwa tygodnie temu, ale prawda o nim wyszła na światło dzienne dopiero teraz. - Tego typu transporty objęte są ścisłą tajemnicą państwową. Można o nich mówić po fakcie, ale nigdy przed - wyjaśnia "Polsce" Stanisław Latek, rzecznik Państwowej Agencji Atomistyki”. Skąd wziął się atom w Polsce? Jak pisze „Polska” okazało się, że był u nas od bardzo dawna. Transport, który przejechał przez pół kraju, miał na celu wywiezienie z Polski wypalonego paliwa jądrowego z reaktorów badawczych Instytutu Energii Atomowej w Świerku. W wyniki porozumień międzynarodowych trafić ma do Rosji. Całe szczęście, że nie zostaje u nas ma dłużej.

A „Nasz Dziennik” informuje, że Szkoła Podstawowa w Chełchach w gminie Ełk jako pierwsza w Polsce będzie nosiła imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. „Uczniowie wybrali patrona w drodze tajnego głosowania. Kandydatami na patrona szkoły byli także Tadeusz Kościuszko i Janusz Korczak. Uroczyste nadanie imienia odbędzie się 19 października” – pisze gazeta. Ciekaw jestem, kiedy pojawią się pierwsze protesty i głosy oburzenia.

”Wojska USA biorą na siebie ciężar walk z talibami w prowincji Ghazni. Stacjonujący tam polscy żołnierze mają się skupić na ochronie głównej drogi Afganistanu oraz szkoleniu miejscowej policji i armii” – czytamy.

„Prawie tysiąc amerykańskich żołnierzy zajmuje właśnie wschodnie, najbardziej niebezpieczne rejony Ghazni, za których bezpieczeństwo odpowiadali Polacy. To najważniejsza zmiana dotycząca naszych wojsk w Afganistanie od dwóch lat, kiedy to rozproszeni w trzech prowincjach żołnierze zostali skoncentrowani w Ghazni. Już wtedy polscy dowódcy twierdzili, że utrzymanie bezpieczeństwa w jednej z największych prowincji wymaga co najmniej 4 tys. wojsk. Dziś nasz kontyngent liczy 2,6 tys. i jest to kres naszych możliwości - tak ludzkich, jak i finansowych.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej