Ustawa medialna podzieliła Senat

Senatorzy przyjęli poprawkę PO wycofującą kontrowersyjne zapisy o sieci

Aktualizacja: 18.03.2011 08:00 Publikacja: 17.03.2011 21:52

Ustawa medialna podzieliła Senat

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

– Zacznijmy od prawa prasowego, którego nie zmieniono od 1984 r., a nowelizacji nadal nie ma. Dopiero jak to zostanie zrobione, zajmijmy się Internetem – apelował Wojciech Skurkiewicz z PiS.

Senatorowie debatowali wczoraj nad przyjętym na początku marca rządowym projektem nowelizacji ustawy medialnej. Część jej zapisów wprowadzających nakaz rejestrowania w KRRiT internetowych serwisów audiowizualnych budziła sprzeciw przedsiębiorców i internautów. Działania rządu nazwali cenzurą i przeprowadzili wiele akcji, m.in. wysyłania do senatorów e-maili z prośbą o  odrzucenie noweli. Przygotowali stronę „Wylosuj senatora", która pozwalała na wysłanie protestów.

– Byliśmy zasypywani takimi petycjami – przyznał senator Jan Rulewski z PO.

– Ustawa nie zawiera ani jednego elementu koncesjonowania Internetu – przekonywał w Senacie minister kultury Bogdan Zdrojewski (PO).

A KRRiT wydała nawet oświadczenie, w którym twierdzi, że ustawa cenzury Internetu nie wprowadza, a projekt dotyczy wyłącznie profesjonalnych dostawców przekazu audiowizualnego.

Rządowy projekt podzielił senatorów niezależnie od  przynależności partyjnej. – Nowela ustawy medialnej nie może być postrzegana jako zamach na wolność słowa w Internecie – mówił senator Piotr Andrzejewski z PiS, przewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu. Ale jego klubowi koledzy rządowy projekt ostro krytykowali.

Stanisław Piotrowicz wskazywał, że nadzwyczajny tryb, w jakim przyjęto ustawę, jest sprzeczny z konstytucją. – Taki pośpiech powoduje błędy w tworzeniu prawa. Nawet premier Tusk w środę przyznawał, że dopiero będzie analizował zapisy ustawy – mówił polityk PiS.

Michał Boszko z PSL wskazywał, że przepisy mogą prowadzić do  uprzywilejowania zagranicznych przedsiębiorców branży audiowizualnej kosztem polskich.

– Jestem zwolennikiem wolności, ale jak czytam, co pojawia się w Internecie, uważam, że jest to medium, które powinno być regulowane – ripostował Leon Kieres z PO. – Ta ustawa to żadna cenzura, tylko konieczna regulacja.

Senatorowie PO zgłosili poprawki do projektu usuwające zapisy dotyczące usług medialnych na żądanie (np. komercyjna telewizja internetowa) i określające, że nowela nie dotyczy m.in. użytkowników portali społecznościowych, blogerów oraz przedsiębiorców umieszczających filmiki reklamujące ich firmy.

W środę premier Donald Tusk pod naciskiem internautów zapowiedział, że zwróci się do senatorów Platformy o przygotowanie takiej poprawki.

Wczoraj późnym wieczorem Senat przyjął poprawkę zdecydowaną większością głosów. Poparli ją również senatorowie PiS.

– Zacznijmy od prawa prasowego, którego nie zmieniono od 1984 r., a nowelizacji nadal nie ma. Dopiero jak to zostanie zrobione, zajmijmy się Internetem – apelował Wojciech Skurkiewicz z PiS.

Senatorowie debatowali wczoraj nad przyjętym na początku marca rządowym projektem nowelizacji ustawy medialnej. Część jej zapisów wprowadzających nakaz rejestrowania w KRRiT internetowych serwisów audiowizualnych budziła sprzeciw przedsiębiorców i internautów. Działania rządu nazwali cenzurą i przeprowadzili wiele akcji, m.in. wysyłania do senatorów e-maili z prośbą o  odrzucenie noweli. Przygotowali stronę „Wylosuj senatora", która pozwalała na wysłanie protestów.

Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany