Dzięki nowym przepisom prezydent – na wniosek Rady Ministrów – będzie mógł wprowadzić stan wojenny lub wyjątkowy nie tylko w razie zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej czy zamachu terrorystycznego, ale również – ataku na Polskę w tzw. cyberprzestrzeni.
To pojęcie ustawa określa jako "przestrzeń przetwarzania i wymiany informacji tworzoną przez systemy teleinformatyczne".
– To jest potrzebna ustawa, na którą czeka nie tylko polski system bezpieczeństwa i obrony przed zagrożeniami, ale także system ogólnonatowski – powiedział wczoraj prezydent Komorowski. Podziękował Biuru Bezpieczeństwa Narodowego, które przygotowało ustawę.
Zdaniem szefa BBN gen. Stanisława Kozieja wprowadzenie pojęcia cyberprzestrzeni jest ważne. – System bezpieczeństwa narodowego powinien uwzględniać ataki hakerskie, wywoływane celowo lub przypadkowo, awarie systemów teleinformatycznych i cyberwojnę – tłumaczył.
Nowe przepisy budzą kontrowersje. Prof. Andrzej Szmyt, ekspert ds. legislacji w Biurze Analiz Sejmowych, wskazał na niedookreślenie terminu "cyberprzestrzeń". W swojej opinii napisał m.in. "wyrażam istotną wątpliwość co do potrzeby i kształtu proponowanej nowelizacji wymienionych ustaw".