Zdaniem posłów Solidarnej Polski podpisanie umowy to „kolejna próba inwigilacji i ograniczenia praw" społeczeństwa. Ugrupowanie zaproponowało wczoraj, by 26 stycznia ustanowić Dniem Polskiego Internauty.
PiS zapowiedział, że złoży wniosek o referendum w sprawie ACTA. Szef SLD Leszek Miller apeluje zaś do wszystkich partii, by sprzeciwiły się wejściu w życie porozumienia, gdy Sejm będzie debatował nad jego ratyfikacją. A posłowie Ruchu Palikota założyli wczoraj w Sejmie charakterystyczne maski, znak rozpoznawczy protestujących internautów.
Trwają wciąż ataki hakerów, którzy protestują przeciw ACTA. Wczoraj zaatakowali kolejne serwisy rządowe. Nie działały strona Sejmu czy wiceprzewodniczącego PO Grzegorza Schetyny.
Eksperci monitorujący serwisy społecznościowe ujawnili z kolei, jak Kancelaria Prezesa Rady Ministrów mijała się z prawdą w sprawie usuwania wpisów na profilu KPRM na Facebooku. Rząd tłumaczył, że skasowano 5 tys. wulgarnych komentarzy. W rzeczywistości usunięto ok. 8 tys. krytycznych wpisów. Treści wulgarne zawierało 1,5 proc. z nich.
Projekt ACTA, czyli umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrabianymi, pojawił się w 2006 r. podczas rozmów Japonii i USA. Negocjowano go następnie w niezwykłej jak na takie projekty dyskrecji.