Jak twierdzą zwolennicy tego dokumentu, to właśnie ma zmienić ACTA- Acti-Counterfeiting Trade Agreement. To międzynarodowe prawo, które w założeniu autorów - Amerykanów i Japończyków - ma pomóc w zwalczaniu piractwa i przestępstw internetowych, w tym również handlem nielegalnym towarem.
Według raportu OECD - Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - koszty fałszerstw i gospodarczego piractwa na świecie sięgają 775 mld dolarów rocznie. Mowa tu o podróbkach przeróżnych towarów, najczęściej znanych firm. W Polsce to podziemie OECD szacuje na około miliard dolarów, czyli 3,2 mld złotych. Według prognoz organizacji, przez najbliższe trzy lata światowy rynek fałszywek wzrośnie aż do 1,7 bln dolarów.
W ręce polskiej policji i celników wpada zaledwie niewielka część podróbek. W 2010 roku wartość przejętych nielegalnych towarów sięgnęła 460 mln złotych. W 2011 prawdopodobnie była to podobna suma.
- Akcje przeciwko producentom i handlarzom fałszywek koordynuje 16 funkcjonariuszy Służby Celnej - mówi Sylwia Stelmachowska z biura prasowego Ministerstwa Finansów. W zasadzie wszyscy spośród 15 tysięcy celników mają w swoich obowiązkach wykrywanie podróbek, jednak są wyznaczeni pracownicy, którzy się w tym specjalizują. Blisko współpracują z producentami, których towary są najczęściej podrabiane - mówi Stelmachowska. Wykrywaniem nielegalnych produktów zajmuje się także policja i straż graniczna.
Na polski rynek najczęściej trafiają podrabiane papierosy. To 70 proc. przejmowanych podróbek. Jednak jeżeli chodzi o wartość, króluje biżuteria, zegarki i odzież. W 2010 roku wartość podrobionych ekskluzywnych towarów przekroczyła 370 mln zł, czyli ponad 80 proc. Wartości skonfiskowanych fałszywek.