"Jacek" - Polak z reklamy Coca-Coli emitowanej w Hiszpanii od pięciu lat nie widział rodziny. W spocie widzimy, jak ze smutkiem patrzy na zdjęcie bliskich schowane w portfelu, po czym wysyła SMS-a w konkursie Coca-Coli. Wygrana biletów na Euro 2012 pozwoliłaby mu w końcu pojechać do kraju i spotkać się z rodziną.
O sprawie kontrowersyjnej reklamy donosiły przez sobotę i niedzielę wszystkie media. Dziś wraca do niej Polska The Times, przypominając, że podobne awantury o wyśmiewanie się z Polaków wybuchały już nie raz. Na przykład wtedy, gdy Niemcy na mecz z Polakami w Klagenfurcie w 2008 r. przygotowali spot o naszych rodakach w roli złodziei samochodów. Albo wtedy gdy firma Calsberg pokpiwała w reklamówce z polskiej martyrologii kresowej.
Oczywiście na wydarzenie można machnąć ręką, ale sprawa hiszpańskiej reklamy nasuwa pewną głębszą refleksję. Czy może aby trochę nie jest tak, że to polskie władze, a w szczególności rządowe agendy odpowiedzialne za promocje kraju za granicą nie przyczyniły się do tworzenia właśnie takiego stereotypu.
Ale od początku. W ubiegłym roku podczas wakacji we Włoszech, dzieliłem miejsce wypoczynku z pewnymi średnio-uprzejmymi Holendrami, co istotne w opisywanej historii ludźmi wykształconymi.
Podczas naszego pierwszego spotkania, pierwsze zdanie jakie usłyszałem od nich to, że "Polacy są dobrymi stolarzami" i " czy ja też jestem stolarzem".