Rowerzyści. Łatwy cel dla sądów

Do więzień trafia więcej pijanych cyklistów niż kierowców, choć to ci drudzy są groźniejsi dla innych

Publikacja: 02.11.2012 01:07

Rowerzyści. Łatwy cel dla sądów

Foto: Fotorzepa

Tylko w środę, czyli w pierwszy dzień wydłużonego weekendu, policjanci zatrzymali niemal 300 kierowców prowadzących po alkoholu. – Tłumaczą, że wypili tylko jedno piwo albo że jadą boczną drogą do celu i mają blisko – mówi "Rz" funkcjonariusz stołecznej drogówki.

Na grzywnę ich nie stać

Jazda na podwójnym gazie to plaga. Rekord – 201 tys. nietrzeźwych kierujących – padł w 2006 r. Najmniej, bo 145 tys., było ich w 2001 r., gdy zaostrzono kary. Pierwsze półrocze tego roku to 65 tys. nietrzeźwych za kierownicą (o 5,7 proc. mniej niż w tym samym czasie w 2011 r.).

Jak sprawdziła „Rz", do więzień częściej niż pijani kierowcy trafiają nietrzeźwi rowerzyści, choć na drodze stanowią nieporównywalnie mniejsze zagrożenie. W ostatniej dekadzie (od 2001 do 2011 r.) za kratki trafiło ich blisko 11 tys., podczas gdy nietrzeźwych kierowców niespełna 9 tys.

Z najnowszych danych Służby Więziennej (na koniec października) wynika, że za kratami siedzi 4563 rowerzystów – czyli ponad dwa razy więcej niż w 2009 r. – i 5501 kierowców, którzy prowadzili na bani.

Z kolei ze statystyk resortu sprawiedliwości wynika, że w 2011 r. za jazdę samochodem pod wypływem alkoholu skazano łącznie 70 tys. osób, z czego na karę bezwzględnego pozbawienia wolności 900, czyli ok. 1,3 proc.  Z kolei pijanych rowerzystów w tym samym czasie osądzono 50 tys., a do więzień trafiły 1053 osoby, czyli ponad 2 proc.

– Rower to powszechny środek lokomocji na terenach wiejskich, a rowerzyści to na ogół ludzie mniej zamożni. Kiedy nie mogą zapłacić grzywny, trafiają do więzienia – tłumaczy prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Wojciech Szymalski ze Stowarzyszenia „Zielone Mazowsze", które od 20 lat promuje ruch rowerowy, przekonuje, że policja kosztem rowerzystów pompuje sobie statystyki.

– Ponadto większość skazanych za jazdę po pijanemu na rowerze to osoby biedne, których nie stać na prawnika czy opłacenie grzywny – dodaje.

Czasem winna jest nadgorliwość sędziów. Asystent z  jednego z warszawskich sądów opowiada „Rz": – Znam sprawę, w której sąd za jazdę na rowerze uznał sytuację, w której młody człowiek jedną nogą opierał się na pedale roweru, a drugą odpychał od ziemi.

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny, używa zaskakującego porównania. – Z rowerzystami jest tak, jak kiedyś było z łapaniem czarownic, kiedy wskazywano jako czarownice głównie osoby ubogie czy porzucone społecznie – wyjaśnia. – Karanie rowerzystów równie surowo jak kierowców jest psychologicznie nieuzasadnione i nie odpowiada odczuciom społecznym – przekonuje.

Niebezpieczni dla samych siebie

Wojciech Szymalski zwraca uwagę, że w Europie Polska przoduje w statystykach zatrzymań i skazań pijanych rowerzystów.

Dostrzegło to Ministerstwo Sprawiedliwości, które zamierza złagodzić kary. Resort proponuje, by jazda rowerem po alkoholu była wykroczeniem, a nie przestępstwem. Groziłoby za nią do 30 dni aresztu i grzywna od 50 zł do 5 tys. zł. Pijany rowerzysta nie byłby wpisywany do rejestru osób karanych.

Zmiany trafiły już do Sejmu, w życie miałyby wejść z początkiem 2014 r.

Resort przekonuje, że „kryminalizacja przestępstwa prowadzenia w stanie nietrzeźwości pojazdów innych niż mechaniczne nie ma rzeczywistego wpływu na podniesienie bezpieczeństwa w komunikacji".

Ministerstwo przytacza raport  „Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów 2008–2011" opracowany przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad".  Wynika z niego, że jeśli pijany rowerzysta jest zagrożeniem, to głównie dla siebie – jeśli popełni błąd czy złamie przepis, w zdecydowanej większości wypadków to on doznaje obrażeń. Innych rannych w wypadkach spowodowanych przez rowerzystów jest 50–60 rocznie, a zabitych – jedna–dwie osoby.

Tylko w środę, czyli w pierwszy dzień wydłużonego weekendu, policjanci zatrzymali niemal 300 kierowców prowadzących po alkoholu. – Tłumaczą, że wypili tylko jedno piwo albo że jadą boczną drogą do celu i mają blisko – mówi "Rz" funkcjonariusz stołecznej drogówki.

Na grzywnę ich nie stać

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo