Prokuratura na warszawskiej Ochocie skierowała właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.

Sprawa zaczęła się w październiku ub. roku. Ośrodek Pomocy Społecznej na Ochocie powiadomił śledczych o podejrzeniach wykorzystywania seksualnego trzech sióstr, z rodziny, która była pod opieką ośrodka. Prokuratura wszczęła śledztwo. Jednak dopiero w czerwcu tego roku Hieronim M. dziadek dziewczynek usłyszał zarzut wykorzystania dzieci pomiędzy styczniem 2009 roku, a październikiem 2011. Dlaczego tak późno? – To są sprawy bardzo delikatne, wszystko trzeba dokładnie sprawdzić – mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Z ustaleń śledczych wynika, że siostry często odwiedzały babcię (matkę ojca) i jej męża Hieronima M. Często też zostawały tam na noc. Biegli ustalili, że dzieci nie mają tendencji do konfabulacji, a w ich psychice występują symptomy wykorzystania seksualnego.

Hieronim M. został aresztowany. Nie przyznał się do stawianych mu przez prokuratora zarzutów. - Może tak chciały się na mnie zemścić. Straciłem pracę i obawiały się, że nie będą ode mnie dostawać prezentów tyle co wcześniej. Ja nigdy bym ich nie skrzywdził – tłumaczył mężczyzna prokuratorowi. Hieronimowi M. grozi do 12 lat więzienia.