Dziwne weksle Serafina

Działacze największej i najstarszej chłopskiej organizacji w Polsce drżą o jej majątek. „Rz” ujawnia kulisy umowy, która miała prowadzić do oddłużenia kółek.

Publikacja: 09.08.2013 05:20

Kolejne wątpliwości związane z działalnością związku kółek rolniczych Władysława Serafina. Na rynku można kupić weksle związku wystawione w sumie na 18 mln zł. Tyle ma on długów u wielu wierzycieli.

Eksperci twierdzą, że weksle to najbardziej niebezpieczna forma pozyskiwania pieniędzy. Ale nie tylko wybór takiej formy jest w tej sprawie wątpliwy.

W imieniu zarządu

Weksle Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Warszawie są od końca listopada 2012 r. w posiadaniu Kancelarii Prawniczej Prynda i Wspólnicy. Są zabezpieczeniem umowy dotyczącej restrukturyzacji zobowiązań kółek. Mówiąc wprost, zostały wystawione, by firma Wojciecha Pryndy mogła znaleźć na rynku pieniądze.

Papiery (9 o „nominale" miliona złotych i 18 o „nominale" 500 tys. zł) opatrzone klauzulą „bez protestu" można kupić na raty, a także wpuścić w obieg i handlować nimi bez ograniczeń. Jak ustaliła „Rz", zakup pojedynczego „milionowego" weksla ma bardzo wysoką cenę  wynoszącą 80 proc. jego wartości, całość można jednak nabyć już za 10 proc. (1,8 mln zł).

Umowę z Pryndą podpisał prezes kółek Władysław Serafin wraz z dwoma wiceprezesami – Mirosławem Surowcem oraz Wiesławem Domianem. Przewiduje ona redukcję zadłużenia, spłatę zobowiązań związku, wykup jego wierzytelności, ugodę z wierzycielami, umorzenie zobowiązań, a także pozyskanie finansowania na spłatę zobowiązań.

Prynda może dysponować wekslami „według własnego uznania". Za swoje usługi otrzymać ma wynagrodzenie w wysokości 18 proc. kwoty zrestrukturyzowanych długów plus podatek. Choć umowa (podpisana na dziewięć miesięcy) ma wygasnąć pod koniec sierpnia, pośrednik otrzyma wynagrodzenie za restrukturyzację zadłużenia, która nastąpi w ciągu roku po tym terminie. Z treści umowy nie wynika, dlaczego związek zdecydował się podpisać tak korzystny dla pośrednika zapis.

– Nie spotkałem się w swojej zawodowej karierze z sytuacją, by dłużnik wystawiał weksle, aby restrukturyzować zadłużenie, zawsze są to akcje czy obligacje. Weksel jest najmniej bezpieczny i najmniej wiarygodny – mówi „Rz" właściciel firmy handlującej wierzytelnościami od  blisko 20 lat.

Serafin w e-mailu do „Rz" twierdzi: „Nie są nam znane przypadki ani nie byliśmy do tej pory informowani o tym, aby Kancelaria Prawnicza oferowała komukolwiek weksle do kupienia, gdyż mają pełną świadomość, iż byłoby to działanie niezgodne z umową, wręcz przestępstwo".

Według niego firma nie przystąpiła do wykonania umowy, wygasa ona 27 sierpnia i nie będzie przedłużona. „Stwierdzenie, że weksle mogą być użyte w obrocie rynkowym, jest insynuacją" – przekonuje.

Co innego wynika jednak z umowy, a także z innych dokumentów, do których dostęp ma „Rz". Ponadto jak tłumaczy biegły w tej materii prawnik, „wypełnione weksle co do zasady są i mogą być przedmiotem dowolnego obrotu". – W przypadku weksli kółek umowa wręcz dopełnia i umacnia przyzwolenie na dowolny obrót wekslami – mówi.

Krajowy związek jest od lat zadłużony po uszy, nie ma majątku, który pokryłby dług. Atrakcyjne grunty i nieruchomości warte setki milionów złotych posiadają za to regionalne i wojewódzkie struktury, mające jednak odrębną osobowość prawną.

Tyle że zgodnie ze statutem KZRKiOR zobowiązania związku zaciągane są w imieniu całego blisko stuosobowego zarządu złożonego z przedstawicieli regionalnych struktur. Część działaczy ma zatem obawy, czy kiedyś, dzięki krążącym po świecie wekslom, ktoś nie sięgnie po ich majątek.

Kto chciałby kupić weksle wystawione przez zadłużony po uszy związek? Prynda zainteresowanych zakupem informuje, że jest co najmniej dwóch poważnych oferentów. Do dziś nikt weksli jednak nie kupił.

Inna sprawa, czy Serafin z zastępcami miał prawo podjąć tak wielkie zobowiązania finansowe. Działacze kółek twierdzą, że nie miał zgody zarządu. Serafin podaje, że posiada dwie uchwały prezydium związku (z 2006 i 2007 r.) upoważniające go do podejmowania zobowiązań do 10 mln zł. W sumie więc, jak tłumaczy, daje to 20 mln zł.

Poręcza bez majątku?

Poręczenia weksli wystawiła spółka Polska Tektura, a podpisał się pod nimi prezes Jacek Karski. Poręczenie daje nabywcy weksli prawo, by do niego zwrócić się o zapłatę wierzytelności. Problem w tym, że jak ustaliła „Rz", Polska Tektura od kilku lat nie składa sprawozdań finansowych. Mało tego. W KRS spółki jest adnotacja dwóch komorników – jednego z Bydgoszczy z 2010 r., a drugiego z Warszawy z czerwca 2012 r. o bezskutecznej egzekucji i umorzeniu postępowania. – Taki zapis świadczy, że nie odnaleziono majątku dłużnika – mówi Andrzej Kulągowski, rzecznik Izby Komorniczej w Warszawie.

Kolejne dwa postępowania się toczą. – Prowadzi je komornik w Bydgoszczy, wszystko wskazuje na to, że zakończą się tak samo jak poprzednie – mówi Robert Damski, rzecznik Izby Komorniczej w Gdańsku, której podlega Bydgoszcz.

Pod adresem spółki nikt nie przebywa, nie sposób skontaktować się z jej prezesem ani właścicielem.

Z danych w KRS wynika, że właścicielem spółki Polska Tektura jest Marzena Styczyńska-Piotrowicz, była prezes Centrum Informatycznego Kółek Rolniczych, spółki tworzonej przez Władysława Serafina (pełnił w niej funkcję szefa rady nadzorczej). Kilka miesięcy temu sąd oddalił wniosek o upadłość spółki z powodu braku majątku.

Jeden z wierzycieli Polskiej Tektury mówi, że miała ona posiadać majątek w postaci zakładów papierniczych w Pabianicach. Ale z księgi wieczystej, którą przeglądała „Rz", wynika, że właścicielem zakładów jest zupełnie inna firma oraz Skarb Państwa z tytułu zadłużenia podatkowego. Hipoteka zakładu jest obciążona ponad setką wierzycieli.

Jak to możliwe, że spółka bez majątku poręczyła kółkom zobowiązanie finansowe na 18 mln zł? – Może dłużnik, czyli krajowy związek, chce pokazać, że coś robi, i zyskać na czasie. Ale ja bym się nie zdziwił, gdyby ktoś te weksle kupił, nie sprawdzając sytuacji finansowej poręczyciela – mówi ekspert z rynku długów.

Serafin zapewnia „Rz", że poręczenie Polskiej Tektury nie ma „żadnego wpływu na jakość wykonania umowy z Kancelarią Prawniczą, gdyż weksle zgodnie z zapisami umowy, jeżeli nie wystąpi restrukturyzacja i nie będą pozyskane środki od inwestora, podlegają zwrotowi do KZRKiOR". I zapewnia, że „Polska Tektura według posiadanych przez Związek sprawozdań finansowych nie jest bankrutem".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie weksli wystawionych przez kółka (zawiadomienie złożyło trzech działaczy z terenu), uznała, że nie ma tu przestępstwa wielkich rozmiarów, bo nikt ich nie kupił. Ale nie sprawdzała nawet wiarygodności poręczyciela. Jej rzecznik tłumaczy m.in., że nie pozwoliły na to „ramy postępowania sprawdzającego".

Kolejne wątpliwości związane z działalnością związku kółek rolniczych Władysława Serafina. Na rynku można kupić weksle związku wystawione w sumie na 18 mln zł. Tyle ma on długów u wielu wierzycieli.

Eksperci twierdzą, że weksle to najbardziej niebezpieczna forma pozyskiwania pieniędzy. Ale nie tylko wybór takiej formy jest w tej sprawie wątpliwy.

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej