Torunianin z osiedla Rubinkowo zaginął dokładnie dziewięć lat temu. Mężczyzna wyszedł z domu i z nikim się nie kontaktował. Wtedy rodzina zgłosiła jego zaginięcie policji.

- Początkowo prowadzona była sprawa dotycząca zaginięcia, ale później ustaliliśmy, że mężczyzna mógł zostać zamordowany. Sprawę przejęli policjanci z wydziału kryminalnego komendy miejskiej i wojewódzkiej – opowiada Wioletta Dąbrowska, z toruńskiej policji.

Z ustaleń policji wynikało, że mężczyźnie skradziono nissana, sam torunianin został uwięziony, a następnie go zabito. W zeszłym tygodniu funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn do tej sprawy. To 39-letni mieszkaniec gminy Lubicz, oraz 33-letni mieszkaniec toruńskiego osiedla Rubinkowo. – Młodszy z mężczyzn znał się z ofiarą – przyznaje Artur Krause, z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Obaj zatrzymani usłyszeli zarzuty, że wspólnie i w porozumieniu pozbawili mężczyznę wolności.  Postawiono im też zarzut rozboju oraz zabójstwa. Prokuratura nie zdradza, czy podejrzani przyznali się do winy. – Składali wyjaśnienia – mówi tylko prok. Krause. Dodaje, że dotąd nie znaleziono ciała ofiary.

Czy ktoś jeszcze pomagał mężczyznom? – To będzie badane – mówi prok. Krause. Obaj podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące.