Manifestacja rozpoczęła się po godz. 15.00 na Rondzie Romana Dmowskiego w samym centrum stolicy, przemianowanym przez demonstrantów na Rondo Praw Kobiet. Demonstranci zablokowali m.in. ulicę Marszałkowską, a po tym, jak policjanci próbowali zatrzymać marsz, skierowali się chodnikami w stronę Placu Konstytucji i okolice Placu Unii Lubelskiej.
Policja powtarzała przez megafony komunikaty o nielegalności zgromadzenia i apelowała o zejście z jezdni. Część uczestników była legitymowana przez funkcjonariuszy. Uczestnicy manifestacji skarżyli się, że mundurowi otaczali grupki demonstrantów i nie pozwalali im wyjść poza kordon, do czasu wylegitymowania każdego z osobna.
Według relacji posła Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby, jego klubowa koleżanka Barbara Nowacka „została zaatakowana gazem w trakcie interwencji poselskiej”.