- Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oraz dokonania licznych przestępstw karno – skarbowych – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP).
Na trop nielegalnego przedsięwzięcia polegającego na fikcyjnym obrocie luksusowymi zegarkami wpadli funkcjonariusze rzeszowskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji, wspólnie z inspektorami Urzędu Kontroli Skarbowej z Rzeszowa.
Śledczy rozpracowali mechanizm, który pozwalał członkom gangu naciągać państwo na ogromne sumy. Jak ustalili, dwóch liderów gangu – Polak i Ukrainiec wykorzystywali do oszustwa legalne firmy działające na terenie trzech województw: dolnośląskiego, małopolskiego i podkarpackiego. Wciągnięci w oszustwo przedsiębiorcy fikcyjnie, bo tylko na papierze, eksportowali zegarki za granicę.
- Oszukańczy mechanizm polegał na sfingowanym eksporcie tej samej partii towaru na Ukrainę. W praktyce ta sama przesyłka była więc wysyłana przez różne firmy, zaangażowane w przestępczą działalność – wyjaśnia Agnieszka Hamelusz.
Jak ustalili funkcjonariusze CBŚP, wkrótce po nadaniu towaru, sprawcy składali deklaracje VAT na podstawie których otrzymywali zwrot podatku. W taki sposób w ciągu trzech lat - od 2014 r. do końca 2016 r. - wyłudzili łącznie milion złotych. Pozostali członkowie grupy prowadzący legalne firmy dostawali „za przysługę”, czyli wystawienie potwierdzających nieprawdę faktur, od 5 proc do 10 proc. kwoty wyłudzonego VAT.