- Kto wie, czy to nie jest podobnie symboliczna data jak 4 czerwca 1989 roku - stwierdził rzecznik.
Jego zdaniem 20 grudnia "skończył się okres, w którym konstytucja oraz prawo stanowi najwyższą wartość, jeżeli chodzi o reguły funkcjonowania państwa oraz społeczeństwa". - Podpisanie ustaw przez prezydenta dotyczących reformy KRS oraz ustawy o Sądzie Najwyższym oznacza, że praktycznie rzecz biorąc tracimy "bezpieczniki" praworządności - mówił Bodnar. Według niego już wcześniej "stracony" został Trybunał Konstytucyjny. - On wprawdzie działa, orzeka, ale nie możemy się od niego spodziewać rozstrzygania spraw o niezwykle istotnej wadze dla ochrony praw i wolności obywatelskich czy zasad ustrojowych. Kilka przykładów można by swobodnie podać, albo można by podać przykłady kilku spraw, które nie były rozstrzygnięte, bo nigdy nie zostały - można powiedzieć - dopuszczone przed oblicze TK. Ale teraz ten proces dotknął także tej "świątyni" sprawiedliwości, jaką jest Sąd Najwyższy - powiedział w TOK FM.