Delegacja z Korei Północnej przyjechała do południowego sąsiada, z którym formalnie wciąż jest w stanie wojny (konflikt z lat 1950-1953 zakończył się jedynie zawieszeniem broni), w związku z otwarciem igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Kim Jo Dzong była obecna na ceremonii otwarcia, w czasie której dwukrotnie uścisnęła dłoń prezydenta Korei Południowej.
Wizyta Kim Jo Dzong w Korei Południowej ma wymiar historyczny - po 1953 roku jeszcze nigdy żaden przedstawiciel rządzącej Północą rodziny Kimów nie odwiedził południowego sąsiada.
Na czele delegacji wysłanej przez Północ do Korei Południowej stoi Kim Jong Nam - formalnie pełniący funkcję głowy państwa w Korei Północnej. Jednak w czasie rozmów w Błękitnym Domu - siedzibie prezydenta Korei Południowej - to właśnie Kim Jo Dzong siedziała na miejscu naprzeciwko prezydenta Korei Południowej i to prawdopodobnie ona prowadziła rozmowy.
Na ceremonii otwarcia igrzysk Kim Jo Dzong znajdowała się na jednej trybunie z wiceprezydentem USA. Mike Pence nie wykorzystał jednak tej okazji do nawiązania kontaktu z przedstawicielką Korei Północnej - amerykańskie media odnotowują, że Pence i Kim Jo Dzong nie wymienili nawet uścisku dłoni.
Wcześniej, w czasie wizyty w Japonii Pence zapowiadał, że USA nie pozwolą Korei Północnej wykorzystać igrzysk w celach propagandowych.