Reklama

Czy USA rozważają użycie żołnierzy z Półwyspu Koreańskiego do walki z Chinami?

Elastyczność w przypadku sytuacji kryzysowych w regionie jest czymś, czemu musimy się przyjrzeć - mówił sekretarz obrony USA Pete Hegseth na konferencji prasowej zorganizowanej w trakcie jego wizyty w Korei Południowej.

Publikacja: 04.11.2025 10:30

Ahn Gyu-back i Pete Hegseth na granicy między Koreami

Ahn Gyu-back i Pete Hegseth na granicy między Koreami

Foto: REUTERS

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie stanowisko zajmują władze Korei Południowej w kwestii rozszerzenia roli amerykańskich żołnierzy stacjonujących na jej terytorium?
  • Dlaczego Stany Zjednoczone wspierają Koreę Południową w pozyskiwaniu okrętów podwodnych z napędem atomowym?
  • Jak Korea Południowa odnosi się do obaw, że mogłaby rozwijać własną broń jądrową?

Hegseth, który wcześniej odwiedził m.in. strefę zdemilitaryzowaną na granicy między Koreą Południową i Koreą Północną (towarzyszył mu minister obrony Korei Południowej Ahn Gyu-back), był pytany, czy 28,5 tys. żołnierzy USA, którzy stacjonują w Korei Południowej, może być użytych w konfliktach poza granicami Półwyspu Koreańskiego, np. w ewentualnym konflikcie z Chinami, gdyby Pekin próbował siłowo zająć Tajwan, a USA zdecydowałyby się udzielić wsparcia władzom wyspy. 

28,5 tys. żołnierzy USA ma przede wszystkim chronić Koreę Południową przed Koreą Północną

W odpowiedzi sekretarz obrony USA stwierdził, że żołnierze ci mają przede wszystkim chronić Koreę Południową przed ewentualną agresją Korei Północnej. – Ale nie ma wątpliwości, że elastyczność w przypadku sytuacji kryzysowych w regionie jest czymś, czemu musimy się przyjrzeć – dodał. 

Wcześniej przedstawiciele administracji USA sygnalizowali, że chcą umożliwić bardziej elastyczne użycie sił amerykańskich stacjonujących na Półwyspie Koreańskim, tak aby można było z nich skorzystać również w przypadku kryzysów, które pojawią się w regionie poza Półwyspem Koreańskim – np. gdyby pojawiła się konieczność obrony Tajwanu przed Chinami. 

Czytaj więcej

Co Donald Trump uzyskał podczas spotkania z Xi oraz podróży do Azji?
Reklama
Reklama

Korea Południowa niechętnie podchodzi do pomysłu poszerzenia roli pełnionej przez amerykańskich żołnierzy stacjonujących na jej terytorium. Reuters odnotowuje jednak, że w ostatnich 20 latach Seul inwestował w zwiększenie swojego potencjału obronnego, tak aby być w stanie objąć dowodzenie w warunkach wojennych nad połączonymi siłami południowokoreańsko-amerykańskimi. Korea Południowa dysponuje obecnie armią liczącą 450 tys. żołnierzy. Armia Korei Północnej liczy ok. 1,2 mln żołnierzy. 

Donald Trump wspiera starania Korei Południowej o pozyskanie okrętów podwodnych. Ale nie wiadomo jak

Hegseth na konferencji prasowej mówił też, że Seul i Waszyngton nadal pracują nad treścią wspólnego komunikatu, który ma dotyczyć m.in. wydatków na obronność. Sekretarz obrony USA miał rozmawiać ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem m.in. o większych inwestycjach w obronność. 

Nie będziemy pracować nad bronią atomową w Republice Korei

Ahn Gyu-back, minister obrony Korei Południowej

USA i Korea Południowa porozumiały się w sprawie utrzymywania i serwisowania przez Seul amerykańskich okrętów stacjonujących w południowokoreańskich portach, co umożliwia pozostawanie przez dłuższy czas jednostek amerykańskiej floty w rejonie w razie zaistnienia takiej konieczności. 

Sekretarz obrony USA mówił też, że decyzja Donalda Trumpa, by wesprzeć południowokoreańskie starania ws. budowy okrętów podwodnych z napędem atomowym była spowodowana chęcią posiadania silnych sojuszników. – Chce, aby nasi sojusznicy mieli jak największy potencjał. A ponieważ Korea Południowa jest modelowym sojusznikiem, jest otwarty na takie okazje, które zapewnią posiadanie przez nich największego potencjału w zakresie własnej obrony, a także w relacjach z sojusznikami – wyjaśnił. Hegseth nie chciał jednak podać szczegółów dotyczących tego, jak USA zamierzają wesprzeć Koreę Południową w kwestii pozyskania okrętów podwodnych z napędem atomowym. 

Wcześniej przedstawiciele władz w Seulu mówili, że kraj mógłby zwodować okręt podwodny z napędem atomowym do połowy 2030 roku, jeśli USA dostarczą Korei Południowej paliwo atomowe. 

Reklama
Reklama

Na pytanie o obawy, że Korea Południowa może dążyć do budowy własnej broni atomowej, minister Ahn przypomniał, że kraj jest sygnatariuszem Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. – Dlatego nie będziemy pracować nad bronią atomową w Republice Korei – dodał. 

Korea Północna dysponuje ok. 50 głowicami atomowymi. We wrześniu 2017 roku Pjongjang przeprowadził ostatnią – jak dotąd – próbną eksplozję głowicy atomowej (w czasie podziemnej próby zdetonowana miała zostać bomba wodorowa). 

Dyplomacja
Władimir Putin twierdzi, że zgodził się na kompromis ws. Ukrainy
Dyplomacja
Unia Europejska ratuje Ukrainę. Ale z własnych środków
Dyplomacja
UE podjęła decyzję w sprawie miliardów euro dla Ukrainy. Nie sięgnie po aktywa Rosji
Dyplomacja
Wołodymyr Zełenski w Warszawie. Uznał, że bardzo potrzebuje dziś Karola Nawrockiego
Dyplomacja
Francja, Arabia Saudyjska i USA próbują uchronić Liban przed atakiem Izraela
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama