Senat przyjął w piątek ustawę medialną. Senatorowie przegłosowali kilkadziesiąt poprawek, którymi zajmie się teraz Sejm. Przywrócili m.in. kompetencje ministra skarbu, który będzie mógł odwoływać członków zarządu i rady nadzorczej mediów. Będzie mógł to zrobić w trzech przypadkach: zaistnienia okoliczności trwale uniemożliwiającej sprawowanie funkcji, działania na szkodę spółki potwierdzonego audytem i naruszenia przepisów o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby publiczne.

Senatorowie dodali też możliwość odwoływania prezesa UKE przez parlament. Wzmocnili pozycję KRRiT, a także wprowadzili poprawkę umożliwiającą jej funkcjonowanie, nawet jeśli nie zostaną zgłoszeni wszyscy członkowie. Z Sejmu ustawa trafi do prezydenta.

Tymczasem rozmowy szefa Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego z szefem Sojuszu Wojciechem Olejniczakiem w sprawie poparcia lewicy dla ustawy skończyły się fiaskiem. – Nie zmienił się kształt ustawy, więc nasze stanowisko jest niezmienne – mówi Olejniczak. Chlebowski jest jednak dobrej myśli. – Widzę, że są szanse na porozumienie – mówi „Rz“. Zapowiada kolejne spotkania z szefem SLD.

Politycy rozmawiali o projekcie tzw. dużej ustawy medialnej, który szykuje PO. – Najlepiej byłoby obecną ustawę wyrzucić do kosza i popracować wspólnie od nowa – uważa Olejniczak. PO nowelizacji jednak nie odpuści. – Najpierw trzeba przyjąć ustawę, ale jesteśmy otwarci na sugestie lewicy w sprawie całościowej reformy – kontruje Chlebowski.