Protest radiowców z Hitlerem i Orwellem w tle

Minutę przed 11.00 w Radio Opole po zapowiedzi spikera "Teraz łączymy się z Warszawą" nastąpiła długa cisza. W Szczecinie z publicznego radia popłynął głos Władysława Gomułki, I sekretarza KC PZPR. A potem komunikat lektora: "To nie żart. Tak naprawdę może być" i wyjaśnienie, że taki może być skutek ograniczenia emisji programów regionalnych do 6 godzin na dobę.

Aktualizacja: 30.09.2008 05:52 Publikacja: 29.09.2008 11:56

Protest radiowców z Hitlerem i Orwellem w tle

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Takie rozwiązanie przewiduje projekt zmiany ustawy medialnej. Początek ogólnopolskiej kampanii w rozgłośniach regionalnych zaplanowano na poniedziałkowe przedpołudnie.

Każda przygotowała swoje własne spoty, lecz między radiowcami krążą te, zmontowane w Radio Wrocław. Wykorzystano w nim glos Hitlera i fragmenty "Folwarku zwierzęcego" George'a Orwella. "Zgodnie z projektem nowej ustawy medialnej znów będziecie słuchać tylko jednego głosu. Radio Wrocław przestanie nadawać po 6 godzinach" - kończą się spoty. Wypowiada je spiker o charakterystycznym, kojarzonym z Radiem Wrocław glosie.

Prezes Radia Wrocław decydowanie zaprzecza, by spoty z Hitlerem i Orwellem miały trafić na antenę. - Nic mi nie wiadomo, by takie powstały - ucina Paweł Majcher. Prezes Radia Wrocław nie chce rozmawiać o atmosferze wśród pracowników radia, którzy wykazali się taką inwencją. Majcher odpowiada, że kampania zbudowana została na pomyśle cytowania fragmentów najpopularniejszych audycji i informowanie słuchaczy, że mogą one zniknąć z anteny. Na wrocławskiej antenie taki spot pojawił się po południu.

Pomysł bazuje na emitowanych przez telewizje regionalne informacjach po ważnych społecznie programach, że zrealizowano je za pieniądze z abonamentu. - To nie protest lecz zwrócenie uwagi słuchaczy, że nasze audycje lokalne nie powstaną z powodu ograniczenia czasu emisji - zaznacza Piotr Moc, redaktor naczelny i dyrektor programowy Radia Opole, lidera na lokalnym rynku, który ma 240 tysięcy słuchaczy. - Spot emitujemy przed ważniejszymi programami. Radio Rzeszów co godzinę pytało jednego z lokalnych posłów i senatorów - jak się zachowa podczas głosowania nad ustawą medialną w obecnym kształcie, zakładającą ograniczenie nadawanie programu do 6 godzin.

- Żaden z parlamentarzystów, tak koalicji, jak i opozycji nie powiedział, że podoba mu się ten pomysł - podkreśla prezes Radia Rzeszów Włodzimierz Rudolf. Politycy opozycji grzmią, że to zamach na lokalne rozgłośnie, a koalicyjni tłumaczą się, że to tylko bardzo wstępne założenia.

Inne zmiany dotyczące funkcjonowania mediów w regionach miałyby polegać na połączeniu regionalnych rozgłośni o ośrodków telewizyjnych w spółki, udzielaniu licencji, czyli wykazu obligatoryjnych gatunków, tematyki, czasu emisji audycji oraz zmianie sposobu finansowania publicznych mediów. Oprócz wpływów z reklam ich działalność byłaby finansowana z Funduszu Zadań Publicznych, z którego mogliby korzystać również nadawcy komercyjni, tworzący programy, które 3-osobowa rada funduszu uzna za misyjne.

Sytuacja finansowa w regionalnych rozgłośniach już teraz jest nienajlepsza. Już teraz wpływy z abonamentu, głównego źródła finansowania Radia Opole spadły o ok. 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku. W Radio Wrocław spadek w stosunku do planowanych wpływów wynosi 25 proc.

Zdaniem redaktora naczelnego Radia Opole, wejście w życie zapisów ustawy medialnej to śmierć regionalnych rozgłośni. - Pamiętam lokalne radio z lat 80., gdy nadawało 3 godziny własnego programu na dobę, nie chcemy powrotu do takiej sytuacji.

- Proponowane zmiany pociągną znaczne redukcje finansów radia, dziennikarze zaczną odchodzić - twierdzi Piotr Moc.

- Jeśli dziennikarze dolnośląscy mają przygotowywać tylko 1/4 emitowanego programu, to oznacza de facto likwidację Radia Wrocław - zgadza się Paweł Majcher z Radia Wrocław.

Andrzej Andrzejewski, legnicki korespondent i jeden z najlepszych reporterów Radia Wrocław nie ukrywa, że w tej sytuacji będzie musiał rozglądać się za nową pracą. - I nie tylko ja, bo siłą rzeczy na antenę przebijać się będą głównie informacje ze stolicy regionu. A czasu antenowego zabraknie nawet dla wrocławskich dziennikarzy.

Jeszcze bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku wrocławskiego radia RAM. Jest ono w strukturze radia publicznego, ale to rozgłośnia finansująca się wyłącznie na zasadach komercyjnych. - W założeniach do nowelizacji nie ma w ogóle mowy jak rozwiązać nadawanie programów miejskich w takim modelu, ale pewnie też RAM uległby faktycznej likwidacji - przewiduje Majcher.

Radio Katowice odcina się od takiej walki z politykami o radio. - Nie szukamy konfrontacji, bo to nic nie da, poza tym takie metody są mi obce - mówi Jacek Filus, członek zarządu ds. programowych w Radio Katowice.

To jedna z dwóch rozgłośni (obok Radia Olsztyn) która nie podpisała się pod akcją zainicjowaną przez Radio Opole. Radio Katowice potrzebuje rocznie 12 mln zł, o prawie 80 proc. wzrosła, dzięki przemodelowaniu programu, słuchalność w grupie 30-latków. - Takimi argumentami chcemy walczyć o radio - dodaje Filus. - W politykę nikt nas nie wmanipuluje.

Szefowie rozgłośni radiowych mają podzielone opinie na temat form protestu. Nieoficjalnie mówią, że są przeciwko akcjom, które mogły zostać wykorzystane politycznie. - Włączamy się w akcje dyskutując w audycjach publicystycznych z politykami na temat założeń do projektu ustawy - mówi Jacek Naliwajek, wiceprezes Radia Gdańsk. Jest inicjatorem propozycji spotkania urzędników Ministerstwa Kultury ze Stowarzyszeniem Rozgłośni Regionalnych S17. Prośba ma być skierowana w tym tygodniu. - Chcemy by przedstawiono nam dodatkowe informacje na temat założeń do projektu ustawy, bo chcemy je zrozumieć - mówi.

- Nie wyobrażam sobie, by rozgłośnie regionalne zmarginalizowane zostały do nadawania 6, czy nawet 10 godzin dziennie - zapewniał w Radiu Rzeszów poseł PO Jan Tomaka.

W Łodzi zapytano o to minister zdrowia Ewy Kopacz korzystając z jej wizyty w mieście. – Wykręciła się nieznajomością zapisu ustawy – wyjaśnia Dariusz Szewczyk, prezes Radia Łódź.

Radiowcy w ośrodkach regionalnych do końca tygodnia będą prowadzić ankietę wśród lokalnych parlamentarzystów, pytając ich czy są za likwidacją lokalnych rozgłośni.

Jutro (wtorek) Radio Rzeszów przeprowadzi półtoragodzinną debatę o przyszłości rozgłośni regionalnych z udziałem przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych zasiadających w Sejmie. Udział zapowiedział m.in. wiceminister skarbu Jan Bury, szef podkarpackiego PSL.

Posłuchaj spotów

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej