Rada regionalna zachodniopomorskiej PO ma zdecydować w sobotę, kto będzie jej kandydatem na prezydenta Szczecina.
A w piątek do rady trafił raport wewnątrzpartyjnego zespołu, który ocenił "realizację obietnic wyborczych" urzędującego prezydenta Piotra Krzystka. Krzystek, wystawiony cztery lata temu przez PO (zaraz potem wstąpił do partii), ubiega się o ponowną rekomendację Platformy.
Raport może przekreślić te plany, bo choć jego szczegółów nikt nie chce oficjalnie ujawnić, wiadomo, że ocena jest dla niego fatalna.
Partyjny zespół oceniał np. stosunek liczby uzbrojonych hektarów w czasie kadencji Krzystka, efekty promocyjne, stan obiecywanych inwestycji miejskich – w procentach, w skali od zera do stu. "Rz" ustaliła, że nie brakowało ocen kilkuprocentowych, a nawet zer.
– Ja osobiście, uśredniając, wystawiłem ocenę trzy z plusem – mówi poseł PO Arkadiusz Litwiński, szef zespołu. I zapewnia, że nie był najsurowszym z oceniających. – To może nie jest jeszcze standard w polskiej polityce, ale moim zdaniem tak właśnie powinno być. Gdybym to ja był prezydentem, wręcz życzyłbym sobie takiej weryfikacji – zaznacza.