Rosyjscy śledczy chcą, by odpowiedział za „ciężkie przestępstwa” popełnione na terenie Rosji.

W piątek, mimo rozesłanego za nim listu gończego, Zakajew przyjechał do Polski na Kongres Narodu Czeczeńskiego. Prokuratura chciała jego aresztowania, na to jednak nie zgodził się sąd. Argumentował, że Zakajew jest azylantem politycznym w Wielkiej Brytanii. Wczoraj w Moskwie pod polską ambasadą protestowało w tej sprawie

30 osób. Prokuratura może się od decyzji sądu odwołać, ale Zakajew z Polski wyjechał. Deklaruje, że zgłosi się na wezwanie polskich śledczych.