Posłowie będą burmistrzami i prezydentami miast

Mamy nie tylko nowych radnych i burmistrzów. Zmiany nastąpią też na Wiejskiej, skąd odchodzi 14 osób

Aktualizacja: 08.12.2010 04:42 Publikacja: 07.12.2010 20:19

Posłowie będą burmistrzami i prezydentami miast

Foto: ROL

Bodaj najbardziej spektakularną zmianą to fakt, że po raz pierwszy w historii Sejmu w ławach poselskich zasiądzie czarnoskóry poseł. Mandat po posłance PO Hannie Zdanowskiej, która została prezydentem Łodzi, obejmuje pochodzący z Nigerii John Godson.

– Bardzo się z tego cieszę, ale czuję też wielką odpowiedzialność – mówił w niedzielę, gdy podczas łódzkiego wieczoru wyborczego pierwsze osoby zaczęły mu składać gratulacje.

[srodtytul]Chciał czy musiał [/srodtytul]

To niejedyna zmiana spowodowana wyborami samorządowymi. Z powodu wyboru na funkcje burmistrzów i prezydentów miast Wiejską opuszcza 14 parlamentarzystów (ubiegało się o to aż 55): 11 z PO, dwóch z PiS i jeden z SLD. Z chwilą wyboru ich mandat poselski automatycznie wygasł.

– Czy to była dobra decyzja, to się okaże. Mam jednak nadzieję, że tak – mówi Jarosław Urbaniak (PO), który miejsce w ławie poselskiej zamienił na fotel prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego.

Przed wyborami mówiło się w Sejmie, że wcale nie miał ochoty na kandydowanie w wyborach samorządowych. Spokojną pracę w parlamencie miałby bowiem zamienić na stanowisko, które wymaga i więcej pracy, i więcej odpowiedzialności. Został jednak do tego zmuszony. PO nie miała bowiem innego kandydata, który mógłby zawalczyć o prezydenturę Ostrowa.

– To nieprawda. Jeśli mówię, że to nie była łatwa decyzja, to nie znaczy, że ktoś mnie do tego zmuszał – zaznacza Urbaniak.

– Może nie było nacisków ze strony władz, ale takie przekonanie, że nie ma za bardzo innego kandydata, i jeśli się nie zdecyduje na kandydowanie, to jego region "przejdzie w ręce wroga" – opowiada osoba związana z kandydatami z PO.

W oczach wielu posłów przejście z Sejmu do samorządu i powrót z Warszawy na prowincję uchodzi za regres w politycznej karierze i degradację. Chyba że chodzi o prezydenturę któregoś z dużych miast.

[srodtytul]Prestiż w mieście [/srodtytul]

Prócz Hanny Zdanowskiej największy sukces odniósł w tym względzie poseł SLD Krzysztof Matyjaszczyk, który zyskując ponad 70 proc. głosów, zdobył prezydenturę Częstochowy. Podkreśla, że absolutnie nie żal mu rozstawać się z Sejmem. – Tak jak Aleksander Kwaśniewski był prezydentem wszystkich Polaków, tak ja chcę być prezydentem wszystkich częstochowian – mówił "Rz".

– Nie stracą na prestiżu, a na pewno zyskają większą rozpoznawalność wśród mieszkańców – mówi o świeżo upieczonych prezydentach dużych miast z Wiejskiej dr Jacek Kucharczyk, szef Instytutu Spraw Publicznych.

Ci, którzy zyskali funkcje burmistrzów czy wójtów, czasem nie są do końca dobrze rozumiani przez kolegów. – Kiedy zdecydowałem się kandydować, słyszałem uwagi o "marnotrawieniu potencjału" – mówi Wojciech Żukowski, poseł PiS, który wygrał walkę o fotel burmistrza Tomaszowa Lubelskiego.

Drugim posłem PiS, który pójdzie do samorządu, jest Bartłomiej Dorywalski. Będzie burmistrzem Włoszczowy. W jego przypadku jest to jednak powrót – był już burmistrzem tego miasta, a mandat poselski objął po Przemysławie Gosiewskim, który zginął pod Smoleńskiem.

O ile decyzję Dorywalskiego przyjęto w PiS ze zrozumieniem, to inaczej było w przypadku Żukowskiego. – Na posiedzeniu klubu sam prezes sugerował, że nie rozumie mojej decyzji – wspomina Żukowski. Ale zapewnia, że zawsze marzył o tym, by pracować w samorządzie. – Tu można robić konkretne rzeczy. Jestem szczęśliwy – podkreśla. I dodaje, że skończy się dla niego tułaczka między domem a Warszawą.

Urbaniak zaś wyjaśnia: – Pozycja prezydenta miasta często jest wyższa niż niejednego ministra. Inny też jest odbiór społeczny. Kiedy posłowie nie wpuszczają do Polski kryzysu bankowego, nikt tego nie zauważa. A wystarczy, że prezydent wybuduje w mieście chodnik i od razu to widzą.

– Nawet, jeśli w małych miastach prestiż jest mniejszy, to większa jest realna władza – zgadza się Kucharczyk. – Poza tym te wybory pokazują, że jeśli ktoś już raz zostanie prezydentem czy burmistrzem, to musi się bardzo starać, by wyborcy go tej funkcji pozbawili. Może to być więc dobra pozycja, by zapewnić sobie byt w miarę niezależny od partii, która układa listy do Sejmu. I by budować własne zaplecze.

[srodtytul]Porażka to też sukces? [/srodtytul]

Co z tymi, którzy przegrali? Dzięki kampanii współfinansowanej z budżetów partyjnych na pewno zbudowali sobie większą rozpoznawalność w swoim okręgu. Ale niektórzy mają kaca.

Porażkę w "bastionie PiS", czyli Lublinie, w którym ta partia zdobyła najwięcej głosów w radzie miasta, poniósł poseł Lech Sprawka. Nie ukrywa rozczarowania, choć podkreśla, że wynik ponad 45 proc. jest bardzo dobry. Winą za porażkę obarcza inne partie. – Wybory bardzo upartyjniono, wystąpiła przeciwko mnie zwarta koalicja SdPl, PSL, SLD – mówi. Czy będzie jeszcze kiedyś walczył o prezydenturę? – To zbyt odległe. Na razie zamierzam poświęcać się pracy poselskiej – ucina.

Przykładem niespełnionych marzeń o samorządzie jest też były szef hazardowej komisji śledczej Mirosław Sekuła, który starał się o prezydenturę Zabrza. Nie zniechęca go, że uzyskał tylko 13 proc. głosów. Przekonuje, że podchodzi do tego wyniku z pokorą i już zapowiada start w kolejnych wyborach.

Niektórzy nie startowali jednak po to, by wygrać. Kandydując na prezydenta Radomia, Marek Wikiński miał głównie wspomóc listę SLD do rady miasta. – I ten cel został osiągnięty, bo podwoiliśmy liczbę radnych – mówi. Co prawda chodzi o dodatkowe dwa mandaty, ale dla lewicy to w Radomiu sukces.

Bodaj najbardziej spektakularną zmianą to fakt, że po raz pierwszy w historii Sejmu w ławach poselskich zasiądzie czarnoskóry poseł. Mandat po posłance PO Hannie Zdanowskiej, która została prezydentem Łodzi, obejmuje pochodzący z Nigerii John Godson.

– Bardzo się z tego cieszę, ale czuję też wielką odpowiedzialność – mówił w niedzielę, gdy podczas łódzkiego wieczoru wyborczego pierwsze osoby zaczęły mu składać gratulacje.

Pozostało 93% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?