35-latek został już nawet tymczasowo aresztowany. Grozi mu 10 lat więzienia. - Mężczyzna czekał, kiedy dzieci wyjdą ze szkoły. Wtedy zaatakował i zaczął molestować dziewczynkę, która na szczęście natychmiast zaczęła krzyczeć - powiedział Radiu RMF rzecznik małopolskiej policji inspektor Dariusz Nowak. Dziewczynka krzyczała także do telefonu, bo chwilę wcześniej zaczęła rozmowę z mamą. Policyjny patrol zaalarmowany przez kobietę szybko zjawił się na terenie szkoły i wkrótce odnalazł przestępcę.

Krakowska policja ustaliła, że mężczyzna ma na koncie inną podobną napaść. Funkcjonariusze nie wykluczają, że 35-latek atakował także inne dzieci. Zaapelowali do rodziców o czujność i informacje, gdyby ich pociechy opowiadały podobne historie.