Przyjechaliście do Polski, by na UKSW mówić o tym, jak media rosyjskie relacjonowały katastrofę pod Smoleńskiem. Jakie wnioski płyną z państwa badań?
Victor Khroul:
Media działały w tym czasie może nie wzorowo, ale bardzo dobrze i to pomimo braku informacji, czasem dezinformacji, i tego, że eksperci od polityki chcieli wykorzystać ten czas na swoją korzyść. Dziennikarze, po pierwsze, informowali szeroko o tym, co się stało, a po drugie, zminimalizowali dyskurs polityczny. Odsunęli polityków, a oddali głos ludziom z ulicy, których nastawienie do Polski i Polaków jest dużo bardziej pozytywne niż polityków. Media pokazywały ludzi, którzy przychodzili z kwiatami przed polską ambasadę, zapalali znicze, szukali Polaków, by złożyć im kondolencje. Opisywali wielki ruch ludzkich serc.
Maria E. Anikina: