Akta śledztwa z Prokuratury Okręgowej trafiły już do prokuratury apelacyjnej.
Śledztwo w sprawie afery hazardowej zostało umorzone 7 kwietnia. Prokuratorzy nie znaleźli wystarczających dowodów na popełnienie przestępstwa, w części wątków – jak wskazali – do przestępstw w ogóle nie doszło.
Jak ustaliło Radio Zet stało się to na polecenie Prokuratury Generalnej. - Nie ma tu nic nadzwyczajnego. To rutynowe badanie. To śledztwo było od początku w zainteresowaniu Prokuratury Generalnej - stwierdził rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk.
Sprawą zajmowała się sejmowa komisja śledcza. Zgodnie z jej sprawozdaniem, z którym Sejm zapoznał się w październiku zeszłego roku, politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu w sprawie ustawy hazardowej, choć ich zeznania były momentami mało wiarygodne. Źródłem przecieku o akcji CBA (który ostrzegł biznesmena branży hazardowej Ryszarda Sobiesiaka o zainteresowaniu jego osobą), według raportu komisji, mogło być tak Biuro, jak i kancelaria premiera.