Kwiecień 2009 r. Niedoszły kandydat na prezydenta w wyborach pięć lat wcześniej, po krótkich zawodowych perturbacjach mający swój talk-show w TVP, nie może się rozdwoić podczas meczu piłkarskiego Drużyna Mediów – Drużyna Gwiazd. Jest kapitanem tej pierwszej, ale wykonuje gest, po którym zdecydowanie bardziej pasuje do teamu celebrytów.
Tabloidy napiszą potem, że „warto było czekać", choć czynią to z nieskrywaną ironią. „To już poziom Kazia Marcinkiewicza i Isabel. Naprawdę. Zatkało nas. (...) Gdy Tomek wylatywał z Polsatu, Hanna z poważną miną porzuciła pracę w »Wydarzeniach«. (...) Dziś, gdy ona wyleciała z TVP, Tomek zdobywa się na bohaterski gest i... wspiera ją T-shirtem. Z »reżimowej« pensji nie rezygnując". Wszystko to bogato zdobione zdjęciami Tomasza Lisa na boisku, w mokrej od potu koszulce z odręcznym napisem: „Haniu, jestem z ciebie dumny". Żona Hanna najpierw odmawia komentarzy, potem przyznaje, że „gest męża był strasznie fajny".
Lisowie: ofiary nacisków
Przypomnijmy – ta bojowniczka o dziennikarską niezależność w redakcji „Wiadomości" niezależność ową traktowała wybiórczo. Z pracy w TVP zwolniono ją za „poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej". Chodziło o zapowiedź materiału o rankingu europosłów.