Były poseł Unii Wolności wskazuje, że ofiary stanu wojennego nie otrzymały żadnych rekompensat. - Żołnierz walczący w Afganistanie ma prawo do gigantycznego odszkodowania, a ktoś kto został przykładowo postrzelony przez własne państwo nie ma prawa do roszczeń i pomocy tegoż państwa. Dlaczego wciąż nie znamy winnych wydarzeń grudniowych? Wiele wskazuje na to, że winny jest gen. Jaruzelski - przekonuje.
Jego zdaniem brak wyroków dla twórców stanu wojennego to skandal. - Nie mówię, że mają pójść siedzieć, ale powinni usłyszeć wyroki. 13 grudnia 1981 r. gen. Jaruzelski stał się pospolitym przestępcą dlatego, że łamał prawo obowiązujące w Polsce - uważa Frasyniuk.
Były polityk przekonuje, że w życiu publicznym nie ma miejsca na usprawiedliwianie decyzji generała, ale krytykuje działania niektórych jego oponentów. Nie popiera dzisiejszego "Marszu Niepodległości i Solidarności" organizowanego przez PiS. - Jarosław Kaczyński będzie mówił tym samym językiem, co kiedyś generał Wojciech Jaruzelski. - ocenia.
Opozycjonista wraca do czasów stanu wojennego. Twierdzi, że nie przypomina sobie działalności Kaczyńskiego z tego okresu. - Nie wiem, co Jarosław Kaczyński robił w czasie stanu wojennego. Wiem, że został zaproszony na rozmowę, z której wyszedł. Później urywają się wątki, bo niektórzy twierdzą, że podpisał deklarację lojalności, a inni twierdzą, że jej nie podpisał. Nasz kontakt zupełnie się rozszedł. Nie wiem, co Kaczyński robił po 13 grudnia 1981 r. Nie wiem, czy był zaangażowany w działalność struktur opozycyjnych. Po prostu nie wiem - mówi.