O rozwiązania będzie jednak trudno. - Premier zapowiedział, że nie będzie w stanie zaakceptować żadnych rozwiązań zwiększających wydatki budżetowe - mówi Bochniarz.
Projekt ustawy zrównującej wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz przedłużający go do 67. roku życia przygotowuje resort pracy. I choć w koalicji panuje zgoda co do słuszności reformy, to już nie co do wieku przechodzenia na emerytury przez kobiety. PSL domaga się, by okres pracy matek ulegał skróceniu o trzy lata za każde dziecko. Na to nie chce się zgodzić PO. Premier stoi na stanowisku, że ustawa emerytalna ma zawierać tylko ogólne zapisy, bo inaczej nie da się jej wprowadzić w życie. Zgodził się jednak z tym, że kobiety powinny dostać dodatkowe profity. Zapowiedział, że będzie starał się wprowadzić do innych ustaw przepisy, które "ulżą doli kobiet".
Zdaniem Henryki Bochniarz rząd, wydłużając wiek emerytalny, powinien równocześnie zatroszczyć się o to, by starsi pracownicy nie byli wypychani z rynku pracy. Z danych resortu pracy wynika, że pod koniec 2011 r. w urzędach pracy zarejestrowano blisko 226 tys. bezrobotnych powyżej 55. roku życia. To o 26,4 tys. (13,2 proc.) więcej niż w podobnym czasie roku poprzedniego.
Tak lawinowy wzrost 50-letnich bezrobotnych to m.in. skutek wprowadzonej w 2009 r. ustawy o emeryturach pomostowych. W jej efekcie pracownicy, którzy przed wprowadzeniem nowych przepisów uciekliby na wcześniejsze świadczenia, pozostali nadal na rynku pracy. A niestety, etatów dla nich nie było, bo pracodawcy wolą dziś młodszych i tańszych pracowników od dobrze opłacanej kadry z doświadczeniem zawodowym. Innym czynnikiem są słabe zachęty dla pracodawców, by chcieli starszych pracowników zatrzymać. Ochronę przed ich zwolnieniami miał przynieść przyjęty w 2008 r. rządowy program "Solidarność pokoleń 50+". Zgodnie z nim pracodawcy nie muszą płacić składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Fundusz Pracy za osoby w wieku okołoemerytalnym, nie mają też obowiązku wypłacania świadczeń chorobowych powyżej 15. dnia zwolnienia. Niestety, zdaniem przedsiębiorców to zbyt słabe zachęty. - Ale największym problemem przy zatrudnianiu osób starszych jest zakaz rozwiązywania z nimi umowy na kilka lat przed emeryturą. Pracodawcy, bojąc się, że w momencie pogorszenia się koniunktury będą mieli problem, często pozbywają się ich wcześniej - tłumaczy Bochniarz.
Jej zdaniem najskuteczniejszym sposobem na utrzymanie osób starszych na rynku pracy jest równoczesne wprowadzenie ulg podatkowych dla przedsiębiorców zatrudniających osoby starsze oraz uelastycznienie przepisów prawa pracy dotyczących zatrudniania osób po pięćdziesiątce.