Oskarżeni to Mateusz K. z Bielewa i bracia bliźniacy Patryk oraz Adrian M. ze Śremu. Wszyscy mężczyźni  mają średnie wykształcenie i są bezrobotni. Rozbojów dokonywali w kominiarkach, przy trzech z nich używali drewnianych pałek, którymi dotkliwie pobili swoje ofiary.

Pomysłodawcami napadów byli bracia M. - Mężczyźni napadli na dwie agencje bankowe, hurtownię, zakład produkujący surówki oraz sześć stacji paliw. Ich łupem padło łącznie ponad 112.000 złotych - informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Po jednym z ostatnich rozbojów - 22 listopada 2011 r. - w miejscowości Glinka oskarżeni ostrzelali ścigający ich radiowóz raniąc przy tym dwóch funkcjonariuszy. W związku z tym wydarzeniem będą odpowiadać nie tylko za rozboje, ale także za usiłowanie zabójstwa.

Bracia Mateusz i Patryk M. nie przyznają się do popełnienia zarzuconych im czynów. Odmówili też składania wyjaśnień. Natomiast Mateusz K. przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia i wziął udział w wizji lokalnej opisując przebieg poszczególnych zdarzeń. Żaden z oskarżonych nie był dotąd karany.

- O sprawstwie oskarżonych świadczą wyniki uzyskanych w sprawie opinii: biologicznej (DNA), balistycznej, osmologicznej, traseologicznej i daktyloskopijnej – podkreśla prokurator Łukasiewicz.