. Ministerstwo Finansów, ogłaszając w czerwcu tego roku przetarg na budowę systemu, zażądało od wszystkich oferentów jednej, opłaconej polisy na 35 mln zł za każde zdarzenie. Sygnity przedstawiła trzy polisy, z czego podstawową, zawartą z Allianz, na 20 mln zł, dwie kolejne na 10 i 5 mln zł. Wątpliwości miał resort, a także Krajowa Izba Odwoławcza. Okazało się, że polisa ubezpieczeniowa OC tego wykonawcy zawierała niedopuszczalne klauzule w zakresie podlimitów ubezpieczenia, które poważnie obniżały sumę gwarancyjną polisy Allianz - do 200 tys. zł. Paradoksalnie, w opinii uznano jednak, że ubezpieczenie Sygnity spełnia warunki przetargu, choć nie zapewnia odpowiednio interesu zamawiającego.
Jednak na początku grudnia odrzuciła ona dowody Comarch. Sygnity zapewniała wtedy "Rz", że "przystępując do przetargu na e-podatki złożyła polisę, która w ocenie Spółki była poprawna". Obiecała wyjaśnić wątpliwości po zakończeniu postępowania przed KIO, ale nie zrobiła tego do dziś.
Dowody Comarch analizowała prokuratura i uznała, że istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa oszustwa (art. 297). - Śledztwo stało wszczęte w sprawie przedłożenia w dniu 26 października 2012 r. w Ministerstwie Finansów, w celu uzyskania zamówienia publicznego w postaci budowy, wdrożenia i utrzymania Systemu e-Podatki wraz z usługami dodatkowymi, nierzetelnego dokumentu w postaci duplikatu polisy dot. ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wystawionej przez Compensa TU SA, który to dokument miał istotne znaczenie dla uzyskania ww. zamówienia publicznego - mówi "Rz" rzecznik prokuratury.
Ministerstwo Finansów nie badało sprawy opłacenia polisy przez spółkę, która wygrała przetarg. - Wykonawca Sygnity S.A. przedłożył duplikat innej polisy ubezpieczeniowej, na którym wystawca – Compensa Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. potwierdził fakt opłacenia polisy bez wskazywania daty jej opłacenia. MF nie posiada wiedzy o terminie opłacenia przez Sygnity S.A. wskazanej polisy ubezpieczeniowej przedłożonej w wyniku wezwania - tłumaczy Wiesława Dróżdż, rzeczniczka resortu.
Dróżdż podkreśla także, że zgodnie z orzeczeniem Krajowej Izby Odwoławczej przedłożony przez tego wykonawcę duplikat polisy jest dokumentem spełniającym wymagania ustawy Prawo zamówień publicznych i "nie daje zamawiającemu podstaw do kwestionowania danych mających potwierdzać spełnianie warunku udziału w postępowaniu zawartych w dokumencie".
Innego zdania jest Comarch, który twierdzi, że Sygnity powinno zostać wykluczone z postępowania. - Złożyło w trakcie postępowania nieprawdziwe informacje, mogło więc dojść do popełnienia przestępstwa oszustwa czy przestępstw związanych z przetargami, określonych w kodeksie karnym - mówi Radosław Kaczyński, dyrektor handlowy w Comarch. Jego zdaniem zamawiający - a więc ministerstwo - ma obowiązek badania spełniania warunków podmiotowych na każdym etapie postępowania. - Jest w posiadaniu dowodów potwierdzających, że Sygnity nie spełniło warunków udziału w postępowaniu. Powinno unieważnić ocenę ofert i dokonać ponownego wyboru. Jeżeli mimo to postąpi inaczej, możemy mieć do czynienia co najmniej z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych - podkreśla Kaczyński.