Europa Plus powoli zaczyna się kruszyć

Socjaldemokracja Polska współtworząca Europę Plus chce rozmawiać z SLD i Unią Pracy o ewentualnej współpracy, a nawet zjednoczeniu.

Publikacja: 08.10.2013 02:08

Europa Plus powoli zaczyna się kruszyć

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jeszcze kilka miesięcy temu taki scenariusz był nie do pomyślenia. Od czasu wyrzucenia z SLD Ryszarda Kalisza między partią Leszka Millera a Europą Plus był mur wzajemnej niechęci. Jednak w ostatnich dniach coś się zmieniło.

– Dostałem zaproszenie na spotkanie od Waldemara Witkowskiego i Leszka Millera i zamierzam je przyjąć – powiedział w rozmowie z „Rz" Wojciech Filemonowicz, lider SdPl. – Uważam, że zjednoczenie lewicy jest celem, do którego powinniśmy dążyć, bo lewica rozproszona będzie zdobywać najwyżej kilkanaście procent głosów, a zjednoczona mogłaby wygrywać wybory.

Twarzą Europy Plus miał być Aleksander Kwaśniewski, ale ostatnio dystansuje się od inicjatywy

Witkowski, przewodniczący Unii Pracy, potwierdza, że planuje rozmowy z SdPl, a także z inną niszową partią – Polską Lewicą, niegdyś założoną przez Leszka Millera, którą porzucił po powrocie do SLD.

– Chcemy poszerzać porozumienie SLD–UP, które zawarliśmy na czekające nas w ciągu najbliższych dwóch lat  wybory – mówi Witkowski. – Co prawda relacje między SLD a SdPl są złe, ale Miller zgodził się, żeby zapomnieć o podziałach i usiąść do rozmów.

Jeszcze kilka tygodni temu Filemonowicz reagował alergicznie na dźwięk nazwiska Miller. Dlaczego zmienił zdanie? Z naszych informacji wynika, że jest to efekt napiętej sytuacji w Europie Plus wywołanej ostatnimi ruchami politycznymi Janusza Palikota. Filemonowicz ma np. pretensje do Palikota, że opowiada w mediach, iż SdPl przystąpiła do Twojego Ruchu. Tymczasem jest to nieprawda. Szef SdPl wysłał nawet list do Palikota w tej sprawie z żądaniem, by przewodniczący Twojego Ruchu zaprzestał rozpowszechniania takich informacji. W podobnej sytuacji jest Unia Lewicy, również należąca do Europy Plus. Jednak jej lider Piotr Musiał wyraźnie nie chce eskalacji konfliktów.

– Nie szukam na siłę problemów – mówi. – Dla mnie najważniejsze jest stworzenie lewicowej przeciwwagi dla PiS i PO. Dla tego celu gotów jestem schować wszelkie pretensje.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że patron całej inicjatywy Aleksander Kwaśniewski od dłuższego czasu nie pokazuje się przy Europie Plus. A to na jego popularności oparty był plan zdobycia szturmem polskiej sceny politycznej w wyborach do europarlamentu, co miało dać napęd koalicji do zwycięstw w kolejnych wyborach.

Tymczasem Kwaśniewski jest wyraźnie coraz mniej zainteresowany całą inicjatywą. Nie było go na niedawnym spotkaniu w Sejmie, gdzie przybyli aktywiści wszystkich podmiotów tworzących Europę Plus i dyskutowali o jej przyszłości. Nie było go też na kongresie Twojego Ruchu, bo akurat przebywa na Ukrainie w sprawie uwolnienia Julii Tymoszenko. Ciągle też nie wiadomo, jaki będzie ewentualny zakres jego zaangażowania w ewentualne promowanie Europy Plus. Pewne jest natomiast, że z tej koalicji płyną coraz silniejsze sygnały, iż przyszłoroczne wybory do europarlamentu będą pierwszymi i zarazem ostatnimi, jakie ta koalicja wspólnie odbędzie.

– Zbyt dużo zainwestowaliśmy w tę inicjatywę, żeby teraz ją rozwalić – mówi w rozmowie z „Rz" jeden z uczestników tej koalicji. – Ale po wyborach do europarlamentu na pewno się rozejdziemy. No chyba że na najbliższym posiedzeniu Europy Plus Janusz Palikot poinformuje nas, że zamierza pójść własną drogą. W takiej sytuacji nie będziemy mu przeszkadzać.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy