Dziennikarze programu „Państwo w państwie" wracają do historii 27-letniego mężczyzny, który trafił za kraty z powodu fałszywych oskarżeń 16-letniej dziewczyny.
W areszcie mężczyzna podjął dwie próby samobójcze. Po pierwszej go odratowano, po drugiej zmarł niemal w dniu uchylenia aresztu.
Po jego śmierci prokuratura w Bochni, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, umorzyła je. Rodzina Dawida chciała, by dziewczyna odpowiadała za fałszywe oskarżenie.
Sąd rodzinny, do którego trafił wniosek, odrzucił go. Ale kolejne zeznania dziewczyny uznał za fałszywe i przyznał nastolatce opiekę kuratora.
– Chcieliśmy, by odpowiedziała też za pierwsze, obciążające zeznania. A gdy sąd rodzinny nie mógł się tym zająć, bo skończyła 18 lat, sami ?wszczęliśmy śledztwo – mówi Elżbieta Potoczek-Bary z prokuratury w Tarnowie.