Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w Strzałkowie w województwie łódzkim. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, ze czterech młodych mężczyzn w wieku 17-21 lat szło jezdnią.
Nagle uderzył w nich samochód, który jechał bez świateł. Po wypadku kierowca nie zatrzymał się i nie pomógł rannym, tylko uciekł.
Dwóch potrąconych mężczyzn w wieku 17 i 21 lat zmarło, dwaj pozostali w wieku 18-19 lat odnieśli niegroźne obrażenia. Po udzieleniu pomocy medycznej zostało wypisanych do domu.,
Policja badając okoliczności zdarzenia przeglądała monitoring w miejscowościach, przez które przejeżdżał sprawca wypadku. Dzięki nim udało się do niego dotrzeć. To 35-letni mieszkaniec Radomska. W chwili zatrzymania był pijany. Miał 1,3 promila w wydychanym powietrzu.
– Mówił, że e zdaje sobie sprawę, że w coś uderzył, ale nie wiedział w co –mówi rp.pl mł. asp. Aneta Komorowska, z policji w Radomsku. Dodaje, że do mężczyzny jeszcze nie dociera co dokładnie się stało.