Jeżeli wejdzie w życie krytykowany przez śledczych nowy regulamin urzędowania prokuratury, zakorkuje on te ze szczebla okręgowego i apelacyjnego. Z wyliczeń, jakie w najbliższych dniach trafią do ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka („Rz" do nich dotarła), wynika, że wzrost liczby spraw w tych jednostkach będzie oszałamiający: w apelacjach 64-krotny, w prokuraturach okręgowych 12-krotny.
– Nietrudno przewidzieć, że w ciągu kilku miesięcy może nastąpić paraliż w ściganiu najpoważniejszych spraw dotyczących przestępczości zorganizowanej i korupcji – mówi Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Generalnej.
Nowy regulamin prokuratury w końcówce swego urzędowania podpisał minister sprawiedliwości Marek Biernacki, a jego intencją było głównie odciążenie prokuratur rejonowych, które dziś prowadzą ponad 99 proc. śledztw. Jednak zarówno prokuratorzy, jak i ich szef Andrzej Seremet uważają, że nowe rozwiązania tylko pogorszą sytuację.
Kością niezgody jest m.in. wprowadzona nowym regulaminem sztywna właściwość rzeczowa, czyli przypisanie poszczególnych kategorii spraw prokuraturom konkretnych szczebli (dotąd były przydzielane według ważności i stopnia skomplikowania).
Prokuratury apelacyjne w zeszłym roku prowadziły w całym kraju ok. 700 śledztw, po wejściu regulaminu – według prognoz, do których dotarliśmy – będą ich prowadzić niemal 45 tys. W prokuraturach okręgowych liczba śledztw wzrosłaby z ok. 5 tys. w 2013 r. do ok. 60 tys.