Rzecznik Mariusz Sokołowski wypowiedział się na ten temat w audycji "Piaskiem po oczach" w TVN24.
Sokołowski podkreślił, że działania policjantów zostały dobrze ocenione przez prokuraturę podczas analizy nagrania z incydentu przy ul. Mazowieckiej w Warszawie. Według niego, prokuratorzy nie dopatrzyli się w działaniach policjantów przekroczenia uprawnień.
Rzecznik jest pod wrażeniem policjantki, która - jak widać na filmie - okłada Wiplera pałką. Uważa, że kobieta odstępowała do czynności, gdy poseł zachowywał się spokojnie. - Nie ma brutalności - zapewnił i podkreślił, że tak samo zachowanie funkcjonariuszki oceniła prokuratura.
Sokołowski twierdził, że policja ma prawo do zdecydowanego działania w sytuacji czynnego oporu, a "pałka nie jest tylko po to, żeby sobie wisieć".
Z opinią rzecznika policji nie zgadza się uczestniczący w rozmowie były szef więziennictwa Paweł Moczydłowski, według którego policjanci wykazali się brakiem profesjonalizmu. Uważa, że zachowanie funkcjonariuszy można uznać za uzasadnione aż do momentu, w którym Wipler upadł, ale późniejsze okładanie go pałką jest - według Moczydłowskiego - oznaką braku wyszkolenia policjantów.