W „Rzeczpospolitej" materiał o reprywatyzacji — „Majątki w szponach komuny". „Polska jest wyjątkiem wśród krajów postkomunistycznych należących do Unii Europejskiej" — piszą Dominika Pietrzyk i Ksawery Wardacki. „Jako jedyna nie ma ustawy reprywatyzacyjnej". I opisują problemy byłych właścicieli walczących o odzyskanie majątku w Warszawie (ponoć tu jest najgorzej) oraz majątków ziemskich i dworów znacjonalizowanych na podstawie dekretu o reformie rolnej. Według przywoływanych przez „Rzeczpospolitą" ekspertów problem reprywatyzacyjny będzie istniał jeszcze 20 lat. Jego przyczyny tkwią w 2001 roku, kiedy prezydent Kwaśniewski zawetował ustawę przewidującą rekompensatę za utracone mienie na poziomie 50 proc. jej wartości.
„Odwagi brakuje do dziś" — pisze w redakcyjnym komentarzu Tomasz Pietryga. „Mimo szumnych zapowiedzi i pięknych haseł wyborczych, deklaracji o szacunku dla własności prywatnej, ba, kilkunastu projektów ustaw sprawa nawet nie ruszyła z miejsca".
O finansowym lotto organizowanym przez Ministerstwo Finansów („Weź paragon na auto") pisze zaś „Gazeta Wyborcza". „Loteria ma zachęcić Polaków do brania paragonów fiskalnych w sklepach i punktach usługowych" — tłumaczy Piotr Skwirowski. „Każdy, kto zapłaci za towar lub usługę co najmniej 10 złotych i weźmie na to paragon od sprzedawcy, będzie mógł wygrać samochód, laptop lub tablet". Taki pomysł na wspieranie uczciwej, płacącej podatki, konkurencji to ja rozumiem! Pula nagród ma wynieść ok. 100 tys. zł miesięcznie. A losowania ma pokazywać telewizja publiczna.
W „Rzeczpospolitej" również dobra wiadomość o pieniądzach, a przynajmniej dla niektórych z nas. Premier Ewa Kopacz planuje, po raz pierwszy od siedmiu lat, podnieść pensje urzędnikom. Ma to się stać w 2016 roku. I oczywiście nie ma żadnego związku z nadchodzącymi wyborami.
W rozmowie z „Wyborczą" prof. Mirosława Grabowska, dyrektorka CBOS przekonuje nas również, że jest coraz lepiej. Z badań jej firmy wynika, że Polacy coraz lepiej oceniają swoją sytuację domową i na rynku pracy. I tu pojawia się na chwilę polityka: „Taka retoryka nie służy PiS. Polacy widzą, że ta partia rozmija się z rzeczywistością. Ludziom żyje się coraz lepiej, a z PiS płynie przekaz, że jest coraz gorzej. Jak takiej partii zaufać?" - pyta dyrektorka CBOS. To skąd te protesty?