Dr Boss przedstawił swoją opinię w tej sprawie na corocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia dla Rozwoju Nauki (American Association for the Advancement of Science) w Chicago.
Do tej pory teleskopy były w stanie dostrzec trochę ponad 300 planet spoza naszego układu słonecznego. Jednak na bardzo niewielu z tych ciał niebieskich pojawi się jakakolwiek forma życia. Większość z nich to bowiem olbrzymie planety gazowe, jak Jowisz. Sporo z nich orbituje też zbyt blisko swoich macierzystych gwiazd, co oznacza, że nawet mikroby miałyby trudności z przeżyciem w bardzo wysokich temperaturach.
Jednak bazując na dotychczasowych odkryciach dr Boss szacuje, że istnieje ogromna ilość globów podobnych do naszej planety. Jego zdaniem w pobliżu każdej gwiazdy podobnej do Słońca znajduje się bowiem średnio jedna "Ziemia".
- Prawdopodobnie nie tylko są one zdolne do podtrzymywania na nich życia, ale istnieje też duże prawdopodobieństwo, że będą zamieszkane przez żywe organizmy - powiedział dr Boss w rozmowie z BBC News. - Jednakże wydaje mi się, że na pobliskich "Ziemiach" zamieszkiwać będą rzeczy podobne do tych, które istniały na naszej planecie 3-4 miliardy lat temu - dodał. Oznacza to, że prawdopodobnie znajdziemy na tych planetach jedynie bakteryjne formy życia.
Dr Boss ocenia, że organizowana przez NASA misja Keplera (orbitalny teleskop będzie obserwował gwiazdy w celu wykrycia przechodzących planet - przyp. red.), której start wyznaczono na marzec, znajdzie podobne do Ziemi planety już w przeciągu najbliższych kilku lat.