Hayabusa 2 wystrzelona została w środę rano (naszego czasu) z Centrum Kosmicznego Tanegashima. Start wyznaczony na 30 listopada był odkładany dwa razy z powodu pogody.
Japończycy wysłali sondę niemal w ostatnim momencie. Gdyby w środę pogoda pokrzyżowała plany, następny, a zarazem ostatni, termin startu wypadłby 7 grudnia. Niewystrzelenie tego dnia sondy w kosmos oznaczałoby, że cała misja musiałaby poczekać do 2016 roku. Ale start się odbył bez zakłóceń – wszystko poszło zgodnie z planem. Szefowie misji z Japońskiej Agencji Badań Kosmicznych JAXA odetchnęli z ulgą. Po godzinie i 47 min lotu Hayabusa 2 oddzieliła się od rakiety H-IIA i skierowana została ku asteroidzie 1999 JU3. W trakcie tej podróży ma przebyć ok. 5,2 mld kilometrów.
Coś zabierze, coś zostawi
Sonda dotrze do celu w lipcu 2018 roku. Pod koniec 2015 roku, przelatując obok Ziemi, rozpędzi się podczas manewru asysty grawitacyjnej. Po dotarciu do planetoidy przez półtora roku będzie ją badała, by w 2019 r. ją opuścić i dotrzeć w 2020 r. na Ziemię z próbkami.
Pod dotarciu na asteroidę Hayabusa 2 zatrzyma się 20 km od planetoidy i będzie prowadzić kompleksowe badania za pomocą zestawu spektrometrów, kamer i innych czujników. Zostanie sporządzona mapa tego maleńkiego świata.
Skalisty obiekt należący do grupy planetoidy Apollo pierwszy raz został zaobserwowany w 1999 roku. To prawie sferyczny obiekt o średnicy 900 metrów.