Wolontariusze od Alaski do Nowej Zelandii zaoferowali moc obliczeniową swoich komputerów, niezależnie od tego, czy są to dziesięcioletnie desktopy, czy najnowocześniejsze laptopy. Chcą pomóc naukowcom z Rensselaer Polytechnic Institute w utworzeniu mapy materii Mlecznej Drogi. W tym miesiącu wirtualny superkomputer złożony z tysięcy pecetów, które zostały częściowo udostępnione przez użytkowników, osiągnął moc obliczeniową jednego petaflopa. (FLOPS to jednostka wydajności komputerów, liczba operacji na sekundę ang. FLoating point Operations Per Second). Sprzężone ze sobą komputery wykonują zatem biliard operacji na sekundę.
W ten sposób superkomputer wolontariuszy dołączył do czołówki najpotężniejszych maszyn na świecie.
Projekt MilkyWay@Home wykorzystał platformę BOINC (Berkeley Open Infrastructure for Network Computing) sprawdzoną w projekcie poszukiwania pozaziemskiego życia SETI.
Projekt rozpoczął się w roku 2006. Każdy z ochotników dzieli się pewną częścią możliwości obliczeniowych swojego komputera, która jest wykorzystywana do obliczeń potrzebnych w projekcie. Chodzi o analizę przesuwania i łączenia się karłowatych galaktyk, które utworzyły większy twór — Mleczną Drogę miliardy lat temu. Obliczenia mają doprowadzić do stworzenia nowego, znacznie dokładniejszego niż obecnie modelu opisującego kształt i gęstość ciemnej materii w naszej galaktyce.
Cały projekt miał bardzo „niewinny” początek. Heidi Newberg, profesor fizyki i astronomii w Rensselaer Polytechnic Institute pracowała nad stworzeniem trójwymiarowej mapy rozkładu gwiazd i materii Mlecznej Drogi. Nie mogła jednak zbudować modelu nawet małego wycinka galaktyki. — Byłam badaczem siedzącym w pracowni z wielkim problemem do rozwiązania i nie miałam wystarczająco mocnego komputera — wspomina badaczka. — Naukowcom zawsze brakuje mocy komputerów. Wielka ilość danych sprawia, że praktycznie każda dostępna moc jest za mała.